Trzęsienie ziemi w Japonii było zupełnie wyjątkowe. Reaktory BWR w Fukushima nie były przewidziane na tego typu okoliczności, reaktory obecnie projektowane są odporne na takie wydarzenia. Spodziewam się, że wszystkie kraje będą kontynuowały swoje programy jądrowe - mówi prof. dr inż. Andrzej Strupczewski z Instytutu Energii Atomowej PolAtom.
- W japońskiej elektrowni jądrowej Fukushima uległy uszkodzeniu dwa reaktory, jest to stosunkowo mała skala przy wszystkich zniszczeniach, jakie spowodowało trzęsienie ziemi. Pamiętajmy, że w Japonii działają 54 reaktory jądrowe, z których dwa mają kłopoty, zapewne mają przepaloną część prętów paliwowych. Właściciele reaktorów poniosą znaczne straty finansowe, ale ludność jest bezpieczna nie tylko dlatego, że została ewakuowana, ale przede wszystkim dlatego, że obudowa bezpieczeństwa obu reaktorów zdała egzamin i zatrzymała promieniowanie w rdzeniu i zbiorniku reaktora. Jeden z reaktorów, jaki uległ awarii, został zaprojektowany w 1965 a drugi w 1969 r., a więc blisko 50 lat temu. Gdy w Polsce zaczną się prace nad budową reaktora dla elektrowni jądrowej będzie więc pół wieku różnicy. W dawnych czasach nie budowano reaktorów tak odpornych jak te, jakie będą powstawały w Polsce, czyli reaktory generacji III lub III+.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: A. Strupczewski, PolAtom: po katastrofie w Japonii rozwój energetyki jądrowej nie zostanie zatrzymany