Armenia odrzuci ofertę Unii Europejskiej, która zaproponowała jej 200 mln EUR w zamian za zamknięcie jedynej w tym kraju elektrowni atomowej.
UE domaga się, aby władze spowodowały zamknięcie reaktora, znajdującego się zaledwie 30 km od stolicy kraju, Erewania. Unijny wysłannik, Gunnar Wiegand twierdzi, że uszkodzony w wyniku trzęsienia ziemi w 1988 roku zakład, który wznowił działalność w 1995 roku, stanowi realne zagrożenie - czytamy w portalu pb.pl.
Rząd Armenii odmawia, tłumacząc, że jest to główne źródło energii dla całego kraju. Zaspokaja obecnie ok. 40 proc. potrzeb. Minister Energii Armen Mowsisian utrzymuje, że jedyną realną alternatywą jest budowa nowej elektrowni atomowej. Koszt takiej inwestycji szacuje na 2 mld EUR.
Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu
FORUM TYMCZASOWO NIEDOSTĘPNE
W związku z ciszą wyborczą dodawanie komentarzy zostało tymczasowo zablokowane.