Styczeń br. był okresem niższych cen energii, których poziom wyraźnie rzutuje na przyszłe miesiące. Żaden inny miesiąc nie budzi chyba takich emocji wśród traderów, jak styczeń. Często daje wstępną odpowiedź na pytanie, czy otwarta na dany rok pozycja jest zyskowna, czy też przez kolejne 11 miesięcy trzeba walczyć ze stratą - mówi Sebastian Woźniak, trader w firmie obrotu energią Fiten.
- Podobnie sytuacja wyglądała w ubiegłym miesiącu, a dużo tańszy w wykonaniu (dostawie) miesiąc wyraźnie rzutuje na następne okresy - miesiące i kwartały. Luty spadł z poziomu 174 zł za MWh na początku miesiąca do 163 zł pod koniec, marzec natomiast ze 168 zł na ceny poniżej 160 zł. Warto jednak dodać, że równo w połowie omawianego okresu, ceny tych produktów wzrosły odpowiednio do 176,50 zł i 172,00 zł, co było wynikiem publikacji nowych prognoz temperatur i wiatru, wskazujących nadchodzącą prawdziwą zimę. Styczeń 2015 r. kosztował na pierwszym fixingu 145,13 zł (141,55 zł na rynku bilansującym), a przypomnijmy, że w grudniu płacono za niego powyżej 170 zł. W tym miesiącu notowano wybitnie wysokie poziomy produkcji z elektrowni wiatrowych, było stosunkowo niewiele odstawień, a termometry wskazywały najczęściej temperatury powyżej zera - komentuje Sebastian Woźniak z Fiten.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa
regulamin.
Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Bardzo niskie ceny energii w styczniu