Prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka podczas uroczystości wmurowania kamienia węgielnego pod elektrownię atomową wyraził życzenie, by była ona najtańsza na świecie.
Kapsuła z posłaniem dla następnych pokoleń została złożona wewnątrz kamienia, do którego szef państwa przytwierdził następnie wraz z innymi urzędnikami tabliczkę pamiątkową.
"Wcielając w życie dewizę o budowie silnej i kwitnącej Białorusi, państwa dla narodu, przystępujemy do realizacji największego wspólnego projektu inwestycyjnego z bratnią Rosją - budowy pierwszej elektrowni atomowej na naszym terytorium" - podkreśla się w posłaniu podpisanym przez Łukaszenkę.
Prezydent wyraził życzenie, by budowana elektrowni była jak najtańsza. "Ta elektrownia powinna być nie tylko obiektem wysokiej jakości.() Powinna być najtańszą ze wszystkich, jakie Rosjanie i inni zbudowali na świecie" - podkreślił.
Jak dodał, rosyjskie elektrownie są najtańsze, nie licząc chińskich. "Ale u nas powinna ona być znacznie tańsza od tych, które Rosjanie budują u siebie i w innych państwach" - zaznaczył.
Porozumienie w sprawie budowy w Ostrowcu (biał. Astrawcu) elektrowni atomowej składającej się z dwóch bloków energetycznych o łącznej mocy do 2400 MW podpisano w październiku 2011 r. Ta pierwsza na Białorusi elektrownia atomowa będzie oparta na rosyjskim projekcie AES-2006. Pierwszy blok ma być wprowadzony do użytku w 2017 roku, drugi - rok później. Koszt budowy elektrowni wynosi ponad 9 mld dolarów.
Zaniepokojenie budową elektrowni na Białorusi w pobliżu swoich granicy wyrażała Litwa. Również na Białorusi są przeciwnicy jej budowy ze względu na pamięć o katastrofie elektrowni w Czarnobylu, w której Białoruś mocno ucierpiała.