Biomasa popadła w niełaskę producentów energii?

Biomasa popadła w niełaskę producentów energii?
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

Każde 300 ton rocznie wyprodukowanej w Polsce biomasy daje jedno stanowisko pracy. Łącznie oznacza to posady dla około 24 tys. ludzi. Trzeba je jakoś ratować, bo biomasa popadła w niełaskę producentów energii.

Według wyliczeń posłanki Krystyny Sibińskiej w latach 2012-2013 każdy milion ton wyprodukowanej w Polsce biomasy agro spowodował zasilenie polskiego rolnictwa kwotą 275 mln zł w formie zapłaty za dostarczony surowiec do produkcji peletu/brykietu.

Dodatkowo, jak wylicza dalej posłanka, każde 300 ton rocznie wyprodukowanej w Polsce biomasy agro w formie peletu lub brykietu tworzy jedno stanowisko pracy, co łącznie daje ok. 24 tys. miejsc pracy, bezpośrednio związanych z jej przygotowaniem i przetwórstwem oraz trudną do precyzyjnego oszacowania liczbę stanowisk w branżach powiązanych, np. w transporcie, który na potrzeby obsługi sektora biomasy wykonuje minimum 700 tys. połączeń kołowych rocznie.

- System wsparcia produkcji energii zielonej w Polsce opierał się na wprowadzeniu mechanizmu tzw. zielonych certyfikatów. Gwałtowny w ostatnim czasie, a zarazem niekontrolowany spadek ich cen doprowadził do całkowitego załamania i chaosu na rynku biomasy w Polsce. Zjawisko to spowodowało zaprzestanie odbioru biomasy i zerwanie wcześniej podpisanych wieloletnich umów na dostawy biomasy wyłącznie przez rodzime koncerny energetyczne - twierdzi Krystyna Sibińska.

Jednocześnie pyta w interpelacji resort pracy o ewentualne działania interwencyjne.

OZE to domena samorządów

W odpowiedzi na to wiceminister pracy i polityki społecznej Jacek Męcina mówi: - Rynki lokalne, ale także działania samorządów, decydują o rozwoju odnawialnych źródeł energii oraz o tworzeniu zielonych miejsc pracy.

Przyznaje jednak, że przedstawione w interpelacji liczby i próby przeliczania ton biomasy na tworzenie miejsc pracy w tym sektorze są czysto hipotetyczne i opatrzone dużym marginesem błędu.

- W protokole ze spotkania producentów biomasy jest informacja, że zatrudnienie, jakie tworzą podmioty gospodarcze w tym podsektorze wynosi 60 tys. pracowników. Inne źródła podają, że w Polsce zatrudnionych jest około 28 tys. osób w całym sektorze odnawialnych źródeł energii - informuje wiceminister.

Podkreśla jednocześnie, że do tej pory ani powiatowe, ani wojewódzkie urzędy pracy nie zgłaszały zagrożenia grupowymi zwolnieniami pracowników w sektorze OZE, co byłoby powodem zastosowania instrumentów interwencji.

Z danych statystycznych zbieranych przez Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej wynika, że w 2012 r. w dziale produkcja chemikaliów i wyrobów chemicznych, w który wpisuje się także produkcja biomasy, zgłoszono do zwolnienia 240 osób, z czego 129 osób zwolniono, natomiast w I kwartale 2013 r. w tym dziale zgłoszono do zwolnienia 148 osób, a zwolnienia objęły 12 osób.

Wiceminister dodaje, że biorąc pod uwagę brak danych dotyczących ilości zatrudnionych przy produkcji biomasy, trudno będzie określić skalę problemów społecznych związanych z mniej lub bardziej skomplikowaną sytuacją wspomnianego podsektora OZE.

- Jako wiceminister pracy i polityki społecznej w zielonych sektorach gospodarki widzę szansę na tworzenie innowacyjnych, nowych miejsc pracy, ale także na wdrażanie równie innowacyjnych metod aktywizacji społecznej i zawodowej tych osób, które z jakichś powodów oddaliły się od rynku pracy - tłumaczy Jacek Męcina.

Chodzi tu zwłaszcza o ukryte bezrobocie na wsi.

- Ekologia powinna z roku na rok być coraz ważniejszym czynnikiem tworzącym nowe miejsca pracy. Dynamicznie powinien się rozwijać nie tylko sektor biomasy, ale również sektor gospodarowania odpadami i ściekami - podkreśla wiceminister.

Dodaje, że zielone sektory dają szerokie perspektywy działania również organizacjom pozarządowym. Są szansą na rozwój przedsiębiorstw ekonomii społecznej.

- W jej ramach również może dokonywać się rzeczywista aktywizacja społeczna osób zmarginalizowanych, a za nią aktywizacja zawodowa. Zielone miejsca pracy to szansa na wyrwanie wielu ludzi z biedy - uważa wiceminister.

W Polsce, wzorem innych państw, funkcjonują organizacje trzeciego sektora, które aktywizują społecznie i zawodowo osoby zmarginalizowane na rynku pracy. Jedną z nich jest np. fundacja Barka w Wielkopolsce, która stworzyła firmę społeczną zajmującą się odbiorem śmieci i odpadów.

Podobne firmy, jak podkreśla wiceminister, mogą powstawać w sektorze biomasy.

Cały artykuł czytaj w serwisie www.portalsamorzadowy.pl
×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

SŁOWA KLUCZOWE I ALERTY

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Biomasa popadła w niełaskę producentów energii?

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!