Między samorządami a rządem toczy się bój o wojewódzkie fundusze ochrony środowiska, a dokładnie o możliwość obsadzania ich władz. Jak podlicza "Gazeta Wyborcza", w grę wchodzą miliardy złotych, jakimi dysponują WFOŚ.
Sejmiki w całym kraju zmieniają statusy funduszy tak, by rząd nie mógł obsadzać ich swoimi ludźmi po zmianie prawa i rządzić samodzielnie. Wprowadzają zasadę akceptowania kandydata przez samorządowego członka rady nadzorczej.
Jak wylicza "GW", takie zmiany udało się już wprowadzić w Małopolsce, w Zachodniopomorskiem i Opolskiem. Inne województwa je planują.
Z takim rozwiązaniem nie chce się zgodzić administracja rządowa. W Małopolsce wojewoda w trybie rozstrzygnięcia nadzorczego stwierdził nieważność uchwały sejmiku. Radni postanowili zaskarżyć decyzję wojewody do sądu administracyjnego. Jak czytamy w dzienniku, jeśli rozstrzygnięcie sądu będzie niekorzystne dla rządu, to PiS będzie chciał jeszcze raz znowelizować prawo o ochronie środowiska.
Jak podsumowuje "GW", bój toczy się o wysoką stawkę, bo w grę wchodzą potężne budżety, którymi dysponują WFOŚ, rzędu 10 mld zł w skali 16 województw.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Bój o wojewódzkie fundusze ochrony środowiska i miliardy złotych