Mimo planowanego większego wykorzystania energii ze źródeł odnawialnych i programu rozwoju energii nuklearnej, brytyjski rząd nie rezygnuje z węgla - powiedział minister ds. biznesu, przedsiębiorstw i reformy regulacyjnej John Hutton.
Według Huttona W.Brytania wytycza kierunek zmian, nalegając na przyjęcie limitu emisji gazów wywołujących efekt cieplarniany, opowiadając się za systemem handlu zanieczyszczeniami i popierając rozwój nowych technologii odzyskiwania i magazynowania pod ziemią dwutlenku węgla pochodzącego z elektrowni węglowych.
Sugestie rezygnacji z elektrowni węglowych nazwał "pustym gestem", podkreślając, że energia elektryczna będzie w W. Brytanii generowana z różnych źródeł, a jej poziom produkcji musi być elastyczny i odpowiadać na wzrost popytu w miesiącach zimowych. Energia z wiatru nie zapewnia w tym względzie takiej elastyczności jak węgiel.
Hutton zapowiedział, że w r. 2015 w W. Brytanii rozpocznie produkcję energii pierwsza elektrownia węglowa wykorzystująca tzw. technologię czystego węgla, emitująca o 90 proc. mniej zanieczyszczeń niż tradycyjna.
Dodał, że zużycie energii uzyskiwanej ze źródeł odnawialnych będzie rosnąć w stosunku do tej z surowców kopalnianych. Energia nuklearna i pochodząca ze źródeł odnawialnych zaspokaja obecnie 20 proc. brytyjskiego zapotrzebowania. Do 2020 r. 15 proc. zużywanej energii ma pochodzić ze źródeł odnawialnych. W tym samym roku ma też wzrosnąć poziom energii generowanej w siłowniach nuklearnych.
Brytyjski rząd zastanawia się obecnie nad przyznaniem licencji na budowę pierwszej od 20 lat elektrowni węglowej w W. Brytanii w Kingsnorth w południowo-wschodniej Anglii. Działacze zielonego lobby są przeciwni tej inwestycji, którą E.on chce zrealizować nakładem miliarda funtów. (PAP)
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Brytyjski rząd nie rezygnuje z elektrowni na węgiel