Na chaos w regulacjach krajowego sektora energetycznego i zbyt słaby głos polskiej energetyki podczas ustanawiania przepisów Unii Europejskiej zwracali uwagę uczestnicy panelu „Energetyka. Wyzwania i strategie”, jaki odbył się podczas III Europejskiego Kongresu Gospodarczego.
Kazimierz Rajczyk podczas panelu prezentował raport „Finansowanie inwestycji energetycznych w Polsce“ przygotowany wspólnie przez ING Bank Śląski i PwC.
Autorzy raportu zwracają uwagę, że zdecydowana większość planowanych inwestycji w sektorze energetycznym w Polsce powinna być zrealizowana w ciągu najbliższych 6 lat, co jest spowodowane planowanymi wyłączeniami starych bloków energetycznych i wzrostem wymogów środowiskowych.
Jakub Radulski, prezes Alstom w Polsce podkreśla, że inwestycje w energetyce są opóźnione w dużej mierze z powodu konsolidacji i prywatyzacji firm tego sektora.
- Nie ma wątpliwości, że nowe moce muszą być szybko wybudowane, ponieważ rezerwa mocy weszła w bardzo niebezpieczny przedział - mówi Jakub Radulski.
Przypomina, że nowe bloki, jakie mają powstać w elektrowniach Opole, Turów, Kozienice i Jaworzno III zapewniają tylko odtworzenie mocy, a nie jest to zwiększenie potencjału wytwórczego polskiej elektroenergetyki. Wzrost mocy jest konieczny, ponieważ spodziewany jest wzrost krajowego zużycia energii. Jakub Radulski informuje, że na nowy blok węglowy, w dostawie „pod klucz” czeka się co najmniej 60 miesięcy.
Grzegorz Górski, prezes zarządu GDF SUEZ Energia Polska zwraca uwagę, że dla inwestorów sporym problemem jest brak stabilności regulacji.
- Obserwujemy chaos informacyjny, co spowodowało, że inwestorzy oczekują wyższej stopy zwrotu z inwestycji. W efekcie część projektów nie została rozpoczęta, ponieważ podniesiona została premia za ryzyko jakiej inwestor oczekuje w takim chaosie - przekonuje Grzegorz Górski.
Jako pozytywny przykład kształtowania prawa podaje Wielką Brytanię, gdzie obecnie toczy się poważna dyskusja o rozwoju OZE i tym, co zrobić, aby opłacało się inwestować, ponieważ inwestowanie na brytyjskim rynku obarczone jest wielkim ryzykiem. Jak informuje Grzegorz Górski uczestnicy dialogu, w tym organizacje społeczne i inwestorzy, otrzymują gwarancję, że w przyszłości wszystkich będzie obowiązywał system prawny, jaki jest w tej chwili.
Jednym z obszarów silnie uzależnionych od regulacji jest sektor energii odnawialnej. Piotr Zdrojewski, dyrektor z PwC, przypomina, że cena energii z OZE jest wyższa niż ze źródeł konwencjonalnych i w kilku krajach, jak Czechy, Niemcy i Hiszpania ograniczono wsparcie dla energii z OZE.
Poseł Andrzej Czerwiński, przewodniczący Parlamentarnego Zespołu ds. Energetyki podkreśla, że najważniejsze cele polskiej energetyki zostały określone w „Polityce energetycznej Polski do roku 2030”. Wśród celów tam zapisanych jest rozwój OZE - i ten cel nie zostanie zmieniony. Andrzej Czerwiński przypomina, że został przyjęty pakiet ustaw wykonawczych, które wskazują, jakie przedsięwzięcia w najbliższych latach będą podejmowane. Zapowiada, że prawdopodobnie jeszcze w tej kadencji parlamentu uda się przyjąć ustawę o OZE. W ustawie utrzymany zostanie system wsparcia dla OZE, choć mogą się zmienić jego zasady.
- Tzw. zielone certyfikaty zostaną utrzymane, ale zastanawiamy się nad okresem ich przyznawania, możliwe, że inwestorzy będą je otrzymywali tylko do momentu zwrotu z kapitału - mówi poseł Czerwiński.
Tomasz Zadroga, prezes Polskiej Grupy Energetycznej dodaje, że niezbędne są regulacje dotyczące mocy szczytowych. Planowanych jest uruchomienie farm wiatrowych o łącznej mocy kilku tys. MW, które trzeba wspierać mocami szczytowymi. W ocenie Tomasza Zadrogi powinny to być przede wszystkim moce gazowe, elektrowni szczytowo-pompowych niewiele w Polsce można zbudować, ponieważ nie ma odpowiednich możliwości hydrologicznych.
- Głównym problemem energetyki wiatrowej i rozproszonej szczytowej jest sieć przesyłowa i dystrybucyjna. Już dziś ona trzeszczy, kiedy zrealizowane zostaną planowane inwestycje w moce wiatrowe to sieć może się rozsypać - ostrzega Tomasz Zadroga.
Dariusz Lubera, prezes Tauron Polska Energia, przypomina, że w kwietniu br. przyjęto aktualizację strategii grupy Tauron, zakładającej m.in. znaczące inwestycje w OZE i moce gazowe.
- Moce gazowe nie zastąpią w pełni mocy węglowych. W Polsce może powstać jeszcze tylko kilka bloków gazowych. Tylko trzy gazowe projekty Taurona, a więc jednostki w Stalowej Woli, Blachowni i Katowicach, rocznie będą zużywały ok. 2 mld m sześć. gazu - dodaje Dariusz Lubera.
Nowy blok węglowy planuje wybudować m.in. Elektrownia Kozienice. Zdaniem wielu jest to (jak i inne bloki węglowe) bardzo ryzykowna inwestycja.
- W analizach opłacalności nowego bloku w Elektrowni Kozienice braliśmy pod uwagę wiele czynników, w tym kilka ścieżek cenowych - przyjęto nie najbardziej optymistyczną ścieżkę oraz brak derogacji. Przy takich założeniach model ekonomiczny broni się. W chwili, gdy w nowym bloku rozpocznie się produkcja energii, będzie ona sprzedawana po konkurencyjnych cenach. Ta inwestycja została odpowiednio wcześnie rozpoczęta i szanse na uzyskanie derogacji są jedne z większych w Polsce, to może być więc dodatkowy bonus - zapewnia Maciej Owczarek, prezes Enea SA.
Prezes Owczarek ocenia, że przez najbliższych kilkanaście lat moce węglowe nadal pozostaną podstawą polskiej energetyki.
Philippe Castanet, prezes EDF Polska wskazuje, w najbliższym czasie kontynuowane będą w Polsce procesy prywatyzacji i konsolidacji firm sektora energetycznego.
Tomasz Chmal, partner w kancelarii White & Case W. Daniłowicz, W. Jurcewicz i Wspólnicy ocenia, że jeśli chodzi o regulacje rynku energii w Polsce to jest może nie najgorzej, ale gorzej jest z ich interpretacją i implementacją.
- Nie podzielam optymizmu dotyczącego budowy nowych mocy, jaki wyrażają przedstawiciele koncernów. To wynika z regulacji europejskich - mówi Tomasz Chmal.
W jego ocenie polski sektor energetyczny jest zbyt słabo reprezentowany w Brukseli i za bardzo liczy na interwencję innych środowisk.
- Nie ma nawyku systematycznej pracy w Brukseli, gdzie grupa przedstawicieli polskiego sektora energetycznego nie robiłaby nic innego jak tylko codziennie dyskutowała na różnych spotkaniach i konferencjach o problemach polskiego sektora energetycznego - dodaje Tomasz Chmal.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Chaos prawny utrudnia inwestycje w energetyce