Chaos prawny utrudnia inwestycje w energetyce

Chaos prawny utrudnia inwestycje w energetyce
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

Na chaos w regulacjach krajowego sektora energetycznego i zbyt słaby głos polskiej energetyki podczas ustanawiania przepisów Unii Europejskiej zwracali uwagę uczestnicy panelu „Energetyka. Wyzwania i strategie”, jaki odbył się podczas III Europejskiego Kongresu Gospodarczego.

- Łączne wydatki inwestycyjne polskich firm energetycznych w ciągu najbliższych 10 lat mogą sięgnąć 170 miliardów złotych, i to bez kosztów elektrowni jądrowej, jaką planuje wybudować Polska Grupa Energetyczna. Powstaje pytanie, czy największe grupy energetyczne w Polsce będą w stanie sfinansować te wydatki, posiłkując się wyłącznie długiem, nie pozyskując dodatkowego kapitału własnego - mówi Kazimierz Rajczyk, dyrektor zarządzający sektorem energetycznym w ING Banku Śląskim.

Kazimierz Rajczyk podczas panelu prezentował raport „Finansowanie inwestycji energetycznych w Polsce“ przygotowany wspólnie przez ING Bank Śląski i PwC.

Autorzy raportu zwracają uwagę, że zdecydowana większość planowanych inwestycji w sektorze energetycznym w Polsce powinna być zrealizowana w ciągu najbliższych 6 lat, co jest spowodowane planowanymi wyłączeniami starych bloków energetycznych i wzrostem wymogów środowiskowych.

Jakub Radulski, prezes Alstom w Polsce podkreśla, że inwestycje w energetyce są opóźnione w dużej mierze z powodu konsolidacji i prywatyzacji firm tego sektora.

- Nie ma wątpliwości, że nowe moce muszą być szybko wybudowane, ponieważ rezerwa mocy weszła w bardzo niebezpieczny przedział - mówi Jakub Radulski.

Przypomina, że nowe bloki, jakie mają powstać w elektrowniach Opole, Turów, Kozienice i Jaworzno III zapewniają tylko odtworzenie mocy, a nie jest to zwiększenie potencjału wytwórczego polskiej elektroenergetyki. Wzrost mocy jest konieczny, ponieważ spodziewany jest wzrost krajowego zużycia energii. Jakub Radulski informuje, że na nowy blok węglowy, w dostawie „pod klucz” czeka się co najmniej 60 miesięcy.

Grzegorz Górski, prezes zarządu GDF SUEZ Energia Polska zwraca uwagę, że dla inwestorów sporym problemem jest brak stabilności regulacji.

- Obserwujemy chaos informacyjny, co spowodowało, że inwestorzy oczekują wyższej stopy zwrotu z inwestycji. W efekcie część projektów nie została rozpoczęta, ponieważ podniesiona została premia za ryzyko jakiej inwestor oczekuje w takim chaosie - przekonuje Grzegorz Górski.

Jako pozytywny przykład kształtowania prawa podaje Wielką Brytanię, gdzie obecnie toczy się poważna dyskusja o rozwoju OZE i tym, co zrobić, aby opłacało się inwestować, ponieważ inwestowanie na brytyjskim rynku obarczone jest wielkim ryzykiem. Jak informuje Grzegorz Górski uczestnicy dialogu, w tym organizacje społeczne i inwestorzy, otrzymują gwarancję, że w przyszłości wszystkich będzie obowiązywał system prawny, jaki jest w tej chwili.

Jednym z obszarów silnie uzależnionych od regulacji jest sektor energii odnawialnej. Piotr Zdrojewski, dyrektor z PwC, przypomina, że cena energii z OZE jest wyższa niż ze źródeł konwencjonalnych i w kilku krajach, jak Czechy, Niemcy i Hiszpania ograniczono wsparcie dla energii z OZE.

Poseł Andrzej Czerwiński, przewodniczący Parlamentarnego Zespołu ds. Energetyki podkreśla, że najważniejsze cele polskiej energetyki zostały określone w „Polityce energetycznej Polski do roku 2030”. Wśród celów tam zapisanych jest rozwój OZE - i ten cel nie zostanie zmieniony. Andrzej Czerwiński przypomina, że został przyjęty pakiet ustaw wykonawczych, które wskazują, jakie przedsięwzięcia w najbliższych latach będą podejmowane. Zapowiada, że prawdopodobnie jeszcze w tej kadencji parlamentu uda się przyjąć ustawę o OZE. W ustawie utrzymany zostanie system wsparcia dla OZE, choć mogą się zmienić jego zasady.

- Tzw. zielone certyfikaty zostaną utrzymane, ale zastanawiamy się nad okresem ich przyznawania, możliwe, że inwestorzy będą je otrzymywali tylko do momentu zwrotu z kapitału - mówi poseł Czerwiński.

Tomasz Zadroga, prezes Polskiej Grupy Energetycznej dodaje, że niezbędne są regulacje dotyczące mocy szczytowych. Planowanych jest uruchomienie farm wiatrowych o łącznej mocy kilku tys. MW, które trzeba wspierać mocami szczytowymi. W ocenie Tomasza Zadrogi powinny to być przede wszystkim moce gazowe, elektrowni szczytowo-pompowych niewiele w Polsce można zbudować, ponieważ nie ma odpowiednich możliwości hydrologicznych.

- Głównym problemem energetyki wiatrowej i rozproszonej szczytowej jest sieć przesyłowa i dystrybucyjna. Już dziś ona trzeszczy, kiedy zrealizowane zostaną planowane inwestycje w moce wiatrowe to sieć może się rozsypać - ostrzega Tomasz Zadroga.

Dariusz Lubera, prezes Tauron Polska Energia, przypomina, że w kwietniu br. przyjęto aktualizację strategii grupy Tauron, zakładającej m.in. znaczące inwestycje w OZE i moce gazowe.

- Moce gazowe nie zastąpią w pełni mocy węglowych. W Polsce może powstać jeszcze tylko kilka bloków gazowych. Tylko trzy gazowe projekty Taurona, a więc jednostki w Stalowej Woli, Blachowni i Katowicach, rocznie będą zużywały ok. 2 mld m sześć. gazu - dodaje Dariusz Lubera.

Nowy blok węglowy planuje wybudować m.in. Elektrownia Kozienice. Zdaniem wielu jest to (jak i inne bloki węglowe) bardzo ryzykowna inwestycja.

- W analizach opłacalności nowego bloku w Elektrowni Kozienice braliśmy pod uwagę wiele czynników, w tym kilka ścieżek cenowych - przyjęto nie najbardziej optymistyczną ścieżkę oraz brak derogacji. Przy takich założeniach model ekonomiczny broni się. W chwili, gdy w nowym bloku rozpocznie się produkcja energii, będzie ona sprzedawana po konkurencyjnych cenach. Ta inwestycja została odpowiednio wcześnie rozpoczęta i szanse na uzyskanie derogacji są jedne z większych w Polsce, to może być więc dodatkowy bonus - zapewnia Maciej Owczarek, prezes Enea SA.

Prezes Owczarek ocenia, że przez najbliższych kilkanaście lat moce węglowe nadal pozostaną podstawą polskiej energetyki.

Philippe Castanet, prezes EDF Polska wskazuje, w najbliższym czasie kontynuowane będą w Polsce procesy prywatyzacji i konsolidacji firm sektora energetycznego.

Tomasz Chmal, partner w kancelarii White & Case W. Daniłowicz, W. Jurcewicz i Wspólnicy ocenia, że jeśli chodzi o regulacje rynku energii w Polsce to jest może nie najgorzej, ale gorzej jest z ich interpretacją i implementacją.

- Nie podzielam optymizmu dotyczącego budowy nowych mocy, jaki wyrażają przedstawiciele koncernów. To wynika z regulacji europejskich - mówi Tomasz Chmal.

W jego ocenie polski sektor energetyczny jest zbyt słabo reprezentowany w Brukseli i za bardzo liczy na interwencję innych środowisk.

- Nie ma nawyku systematycznej pracy w Brukseli, gdzie grupa przedstawicieli polskiego sektora energetycznego nie robiłaby nic innego jak tylko codziennie dyskutowała na różnych spotkaniach i konferencjach o problemach polskiego sektora energetycznego - dodaje Tomasz Chmal.
×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Chaos prawny utrudnia inwestycje w energetyce

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!