Zanieczyszczenie powietrza można ograniczyć stawiając na ciepło systemowe. Inwestycje w sieć są jednak kosztowne, brakuje źródeł ich finansowania, prawo budowlane nie narzuca samorządom obowiązku preferowania niskoemisyjnych źródeł ciepła, a gminy zbyt rzadko decydują się na opracowanie planów zaopatrzenia w energię.
Tyle, że – jak sygnalizują ciepłownicy – skorzystanie z ciepła systemowego w praktyce bywa trudne. Owa trudność z jednej strony jest efektem niespójności obowiązujących przepisów, z drugiej natomiast trudności z pozyskaniem finansowania na inwestycje w sieć.
- Prawo energetyczne pozwala samorządom preferować źródła niskoemisyjne, natomiast prawo budowlane nie narzuca takiego obowiązku – mówi Włodzimierz Hereźniak, wiceprezes zarządu spółki Tauron Ciepło.
Spółki ciepłownicze często mają naddatki ciepła, ale nie mają możliwości, by je sprzedać odbiorcom poprawiając w ten sposób swoje wyniki, ale i… stan powietrza.
Grupa Tauron rozpoczęła właśnie zakrojony na szeroką skalę kompleksowy program działań na rzecz walki ze smogiem pod nazwą „Oddychaj powietrzem”. W ramach tych działań funkcjonuje Program Likwidacji Niskiej Emisji Tauron Ciepło, który zakłada przeznaczenie do roku 2022 na inwestycje sieciowe i przyłączanie nowych odbiorców w aglomeracji śląsko-dąbrowskiej ponad 250 mln zł. Około 50 proc. tej kwoty ma pochodzić z dofinansowania ze środków unijnych.
Dzięki temu przedsięwzięciu możliwe będzie podłączenie do sieci ciepłowniczej ponad 1200 budynków w 8 najbardziej dotkniętych problem smogu miastach aglomeracji. W związku z tym Tauron Ciepło prowadzi rozmowy z samorządami i planuje podpisanie listów intencyjnych o współpracy w zakresie likwidacji niskiej emisji i uciepłownienia.
Niezależnie od tego, pod koniec lutego w Bielsku Białej, przedstawiciele Tauron Ciepło podpisali z władzami miasta i Przedsiębiorstwem Komunalnym „Therma” list intencyjny o współpracy na rzecz czystego powietrza w Bielsku-Białej. Zakłada on m.in. realizację pilotażowego programu uciepłownienia osiedli w centrum miasta. Należąca do Tauronu elektrociepłownia w Bielsku Białej ma obecnie 50 megawatów naddatku w cieple.
Tyle, że aby doprowadzić ciepło systemowe do wszystkich potencjalnych odbiorców konieczne są inwestycje w sieć. Zapłacić za to musiałby samorząd, gdyż on jest jej właścicielem. I tu pojawia się kłopot. Aby w miarę sprawnie przeprowadzić tę inwestycję trzeba by rocznie wydać na ten cel ok. 10 – 15 mln zł, a tymczasem możliwości finansowe gminnej spółki zamykają się w kwocie ok. 2 mln zł rocznie.
- W dodatku inwestycje w sieć nie zwracają się po 7, czy 10 latach. W ich przypadku o zwrocie można mówić po upływie kilkudziesięciu lat. W tej sytuacji konieczne są tanie źródła ich finansowania – podkreśla Jacek Szymczak, prezes Izby Gospodarczej Ciepłownictwo Polskie.
Więcej o samorządowych planach zaopatrzenia w energię czytaj w serwisie Portalsamorządowy.pl
Dyskusja o smogu będzie jedną z ważniejszych podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach (10-12 maja).
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Ciepło sieciowe ma pod górkę