Zakończyło się właśnie spotkanie COP21 w Paryżu. Francuski Minister Laurent Fabius klepnął w sukno zielonym młoteczkiem, a oficjele z prawie 200 krajów świata (195 obecnych, 188 indywidualnych celów redukcji emisji CO2) ogłaszają wielki sukces globalnego porozumienia dotyczącego klimatu. Wszyscy są szczęśliwi, polarne niedźwiedzie uratowane i… wygląda na to, że właściwie wszyscy osiągnęli swoje cele i klimatyczne i emisyjne. Tylko jakoś pozostaje wrażenie, że uczestniczymy w globalnym cyrku PR-owych informacji, a w rzeczywistości jakiekolwiek działania dla klimatu są całkowitą fikcją.
Na razie ogłoszono tylko sukces, ale tak naprawdę jeszcze nikt nie wie co zapisy te oznaczają. Na dziś wiemy, że wszystkie 195 krajów, które uczestniczyły w szczycie podpisały się pod porozumieniem, a 188 z nich podpisało również indywidualne zobowiązania dotyczące ochrony klimatu.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: COP21. "Góra urodziła mysz". Jednak PR-owo można ogłaszać sukces.