Do 69 wzrosła w niedzielę liczba śmiertelnych ofiar poniedziałkowej katastrofy w Sajańsko-Szuszeńskej Elektrowni Wodnej na rosyjskiej południowej Syberii. Za zaginione uznaje się sześć osób.
Nadal nie ma stuprocentowej pewności, co było przyczyną wypadku. W piątek czeczeńscy rebelianci określający się jako Batalion Męczenników ogłosili, że to oni wysadzili elektrownię. jednak śledczy badający okoliczności katastrofy poinformowali, że na miejscu nie znaleźli śladów po ładunkach wybuchowych.
Wykorzystująca spiętrzenie wód górnego Jeniseju siłownia jest pod względem mocy zainstalowanej największą rosyjską hydroelektrownią, a na liście ogólnoświatowej zajmuje miejsce szóste. Katastrofa spowodowała całkowite wstrzymanie produkcji prądu. Według ocen rosyjskich ekspertów, co najmniej trzy spośród łącznie 10 turbogeneratorów trzeba będzie odbudować od podstaw.