Firmy energetyczne i ciepłownicze miały w 2017 roku kłopoty z utrzymaniem zapasów węgla na wymaganym poziomie. W tym roku problemy mogą się powtórzyć.
W przypadku niektórych przedsiębiorstw po odbudowaniu poziomu zapasów problem wrócił ponownie. Tak było w przypadku PGNiG Termiki, Grupy Azoty, PGE GiEK, Energetyki Cieplnej Opolszczyzny i Zakładu Energetyki Cieplnej Katowice a w lubelskim Megatemie zapasy spadły poniżej wymaganego poziomu trzykrotnie.
Z informacji zebranych przez "Rz" wynika, iż w większości przypadków przyczyny niedoborów były niezależne od wytwórców i uzupełnili oni zapasy do wymaganego poziomu w przewidzianych ustawowo terminach.
Dziennika przewiduje jednak, że ten rok może być jeszcze trudniejszy pod tym względem. Wieloletnie umowy z PGG zawierają zapisy, które umożliwiają kopalniom obniżyć poziom dostaw nawet o 20 proc. w stosunku do ilości zamówionego węgla.