Za 15 lat może popłynąć prąd z pierwszej polskiej elektrowni atomowej. Niewykluczone, że z elektrowni w Żarnowcu.
- Do niedawna technologia nie pozwalała na ponowne wykorzystanie pozostałości po niedokończonej elektrowni w Żarnowcu - powiedział marszałek Jan Kozłowski. - Ostatnie informacje o postępie technologicznym w energetyce mówią, że Żarnowiec może być ponownie brany pod uwagę.
Zdaniem specjalistów, jeśli elektrownia powstanie, powinna być wybudowana na Wybrzeżu.
- Najlepszą lokalizacją dla takiej inwestycji byłoby wybrzeże morskie, dlatego że chłodzenie reaktora wodą morską jest najbardziej korzystne - mówi prof. dr hab. Stefan Chwaszczewski, sekretarz naukowy Instytutu Energii Atomowej. - Nie ulega też wątpliwości, że lokalizacja elektrowni atomowej w Żarnowcu też jest najrozsądniejszym rozwiązaniem. Badania potwierdziły, że jest to bardzo dobry teren pod taką inwestycję. Dodatkowo w okolicach Jeziora Żarnowieckiego usytuowana jest elektrownia szczytowo-pompowa. Jej współpraca z atomówką byłaby bardzo korzystna.
Argumentem "za" jest także niedobór elektrowni na północy kraju. Na Pomorzu prędzej czy później musi zostać zbudowana elektrownia, atomowa lub węglowa.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Czy energia z atomu popłynie z Żarnowca?