Na razie większość samochodów elektrycznych jest eksploatowana na terenach miast i ładowana w nocy. Trudno powiedzieć, na ile rzeczywiście potrzebna jest sieć ładowania na trasach - uważa Jarosław Szczepaniak, doradca prezesa zarządu grupy Lotos.
- Ja jednak wolałabym mieć pewność, że jeżeli wyjadę poza miasto nie zostanę bez możliwości naładowania akumulatora - polemizowała z jego opinią moderująca sesję Maria Szurowska, analityk ds. energetycznych, Polityka Insight.
Robert Strods, współzałożyciel niemieckiej spółki Hygen, wskazał, że w Niemczech sytuacja jest podobna. - Mamy 800 tys. stacji benzynowych i 100 tys. elektrycznych aut, więc trudno się dziwić, że koncerny paliwowe podchodzą ostrożnie do inwestowania w infrastrukturę ładowania - powiedział Robert Strods.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Czy punkty ładowania aut elektrycznych w trasie są komukolwiek potrzebne?