Uważam, że kluczem do niższych cen węgla jest restrukturyzacja - mówi w rozmowie z "Parkietem" Dariusz Lubera, prezes Tauron Polska Energia
- Z naszych kopalń mamy około 35 proc. potrzebnego paliwa. To duży atut. Jednak to ciągle za mało, aby zaoferować atrakcyjniejsze ceny. W strategii założyliśmy, że docelowo musimy mieć co najmniej 50 proc. paliwa z Południowego Koncernu Węglowego. Stanie się tak dzięki rozbudowie już posiadanych kopalń i zakupowi kolejnych. Wtedy będziemy mieć więcej argumentów w rozmowach z górnikami na temat cen węgla - powiedział w dzienniku.
- Uważam, że kluczem do niższych cen węgla jest restrukturyzacja. Nasza grupa ma w tym doświadczenie. W kopalni w Jaworznie, która wchodzi dziś w skład naszego PKW, kiedyś pracowało 10 tys. osób. Teraz tę samą ilość węgla wydobywa 3 tys. pracowników. Zamiast z kilkunastu ścian węgiel fedruje się z kilku. Koszty są znacznie mniejsze. To pokazuje, że możliwości są - dodał prezes Tauron.
Zapytany o wyniki grupy w 2008 r. prezes powiedział, że wynik był ujemny i wyniósł 42 mln zł. - Ale wynikało to przede wszystkim z przeszacowania majątku należących do grupy spółek dystrybucyjnych i operacji związanych z konsolidacją. Na działalności operacyjnej jednak zarabialiśmy. Wyniki za 2008 rok będziemy mieć za kilka tygodni - wyjaśnił w "Parkiecie".
Ustawowe nakłanianie spółek energetycznych do sprzedaży energii przez giełdę prezes określił jako nowe źródło problemów. Podkreślił, że skoro w okresie widocznego obecnie kryzysu rząd nie nakłada cen maksymalnych na stal czy węgiel, to nie powinien nakładać żadnych ograniczeń na ceny energii.
- Co więcej, jestem pewien, że przymus sprzedaży 100 proc. energii poprzez giełdę przyczyniłby się do wzrostu cen, mielibyśmy do czynienia z zachowaniami o charakterze spekulacyjnym. Jestem jednak w stanie wyobrazić sobie giełdowy handel energią, która jest obecnie objęta rekompensatami z tytułu rozwiązania kontraktów długoterminowych. To pozwoliłoby określić indeks cenowy, który mógłby być stosowany w kontraktach dwustronnych - powiedział Dariusz Lubera w "Parkiecie".
Prezes zadeklarował również, że jeżeli cena węgla spadnie w wyniku renegocjacji, to Tauron obniży ceny prądu dla przemysłu.
Prezes zapytany o marże na wytwarzaniu energii powiedział, że takie marże już na rynku nie funkcjonują. - Mimo wzrostu cen energii dla odbiorców finalnych wytwórcy prądu z naszej grupy i spółki obrotu mają ujemne marże. Południowy Koncern Energetyczny w obecnych warunkach boryka się z pewnymi problemami z finansowaniem kończonej właśnie budowy bloku w Elektrowni Łagisza. Obawiam się, że cała grupa będzie składała się na tę budowę - powiedział Lubera.
Prezes powiedział również, że gdyby URE zgodziło się na propozycje państwowych spółek oraz Ministerstwa Gospodarki, by taryfy dla gospodarstw domowych były zatwierdzane tylko do zużycia 1200 KWh prądu rocznie (przeciętne gospodarstwo domowe pobiera 1900 KWh prądu rocznie) to ceny prądu dla przemysłu mogłyby spaść nawet o 4 - 6 proc.
Zapytany o postępy w przygotowaniach do wejścia na giełdę, prezes powiedział, że obecnie firma rozmawia z bankami inwestycyjnymi, które mogą pełnić funkcję doradców w tym procesie. - Najbliższy czas pokaże, jak przy obecnych zmianach w energetyce i w sektorze finansowym inwestorzy są nastawieni do wchodzenia w energetykę. Z uwagą obserwujemy, co będzie działo się z emisją akcji PGE - wyjaśnił w wywiadzie dla "Parkietu".
Firma chciałaby pozyskać z GPW dwukrotnie więcej niż Enea, do której trafiało około 2 mld zł.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Dariusz Lubera, prezes Tauron: Ceny energii dla przemysłu mogłyby spaść o 4-6 procent