41 polskich elektrowni przekracza nowe normy środowiskowe - pisze wtorkowa "Rzeczpospolita".
Jak informuje gazeta, chodzi o obowiązujące od początku przyszłej dekady limity emisji dla tlenków azotu i siarki, a także wprowadzone dla pierwiastków metali ciężkich zawieszonych w powietrzu (tzw. konkluzji BAT/BREF do dyrektywy o emisjach przemysłowych), które mają się zaostrzać od ośmiu lat.
W grupie zagrożonych zamknięciem wskazano m.in. należące do PGE elektrownie Bełchatów, Turów i Opole. Na liście zagrożonych znalazły się też aktywa będące w rękach francuskiego EDF (8,03 proc.), czeskich EPH (2,88 proc.) i CEZ (6,5 proc.) oraz tych zlokalizowanych w Hiszpanii i w Włoszech - Enela i Endesy (8,11 proc.) - czytamy we wtorkowym wydaniu "Rz".
Zdaniem eksperta WiseEuropa, którego cytuje gazeta, w polskich warunkach największy problem z dostosowaniem będą miały mniejsze bloki ciepłownicze. W przypadku elektroenergetyki koszty jednostkowe nie będą duże. Zwłaszcza że część firm w ostatnich latach już inwestowała w filtry w dużych jednostkach.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Dekarbonizacja UE. Elektrownie Bełchatów, Turów i Opole zagrożone?