Nasz przemysł płaci za energię elektryczną dwa razy więcej niż niemiecki. Była nadzieja, że nowy rząd to zmieni, ale deklaracje wsparcia jeszcze tak daleko w rzeczywistość nie poszły.
Według zestawienia struktury kosztów energii elektrycznej przygotowanego przez Hutniczą Izbę Przemysłowo-Handlową czarna energia kosztuje w Polsce 36,43 euro za MWh. W Niemczech to wydatek 31 euro. W obu krajach dolicza się opłaty sieciowe - u nas to 6,93 euro, u nich 5,73 euro.
Kolejny składnik to koszty regulacyjne. I tu otwiera się przepaść - niemieckie firmy płacą 2,08 euro, nasze aż 9,45 euro! Skąd tak wysoka kwota? To suma „drobiazgów”. A to 0,13 euro akcyzy, a to 0,36 euro na zieloną energię i 0,85 euro na wsparcie OZE, a w końcu 0,44 euro opłaty za efektywność energetyczną. Ponadto 2,08 euro opłaty przejściowej i 2,9 euro jakościowej oraz 2,68 opłaty za kogenerację. W sumie uzbiera się niemal 10 euro. Niby wciąż jeszcze do tak drastycznej różnicy daleko, ale niemiecki przemysł może też na energii zarobić: 5 euro rekompensaty i 6,86 euro zysków z DSR, czyli redukcji zapotrzebowania na moc.
Na razie jednak suma wskazanych przez HIPH czynników wychodzi zdecydowanie na korzyść Niemiec - w Polsce jedna MWh kosztuje przemysł w sumie 52,81 euro, podczas gdy w Niemczech tylko 26,95 euro.
Przemysł stara się o redukcję dopłat, ale skutki nie są zadowalające. Branża zaproponowała szereg zmian w systemie dodatkowych opłat, jakimi jest obarczona cena energii.
W pozostałej części artykułu
czytaj o szczegółach propozycji branży hutniczej i co na to rząd.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Dlaczego prąd w Polsce jest dwa razy droższy niż w Niemczech?