Polska jest o krok od zawarcia kompromisu w sprawie pakietu energetyczno-klimatycznego.
- Uzyskaliśmy wstępnie to, o co zabiegaliśmy - zapewniał premier Donald Tusk po rozmowach z Nicolasem Sarkozym oraz szefami rządów Czech, Słowacji, Węgier, Litwy, Łotwy, Estonii, Rumunii i Bułgarii.
Sarkozy przyjechał do Gdańska z daleko idącymi ustępstwami. Rząd Francji zgadza się, żeby aż do 1 stycznia 2020 r. polskie elektrownie mogły dostawać część zezwoleń na emisję CO2 za darmo. W 2013 r. tych darmowych zezwoleń byłoby dokładnie 70 proc. Potem z każdym rokiem procent darmowych zmniejszałby się - aż do zera w 2020 r. - Francuzi zaproponowali jednak, żeby te darmowe zezwolenia przysługiwały tylko już istniejącym instalacjom w elektrowniach. - A my chcemy, żeby mogły się załapać także te elektrownie, które w tym okresie dopiero powstaną - mówi "Gazecie" jeden z polskich ekspertów proszący o zachowanie anonimowości. - Jednak to dodatkowe ustępstwo powinniśmy uzyskać w kolejnej rundzie rozmów - dodaje nasz rozmówca.
Inne ustępstwa? W pierwotnej wersji jeden z zapisów dyrektywy stwierdzał, że wszystkie państwa Unii mają zwiększyć udział odnawialnych źródeł energii w produkcji elektryczności do średnio 20 proc. całego zużycia (Polska dostała pułap 14 proc.). Państwa, które ustalonego pułapu nie osiągnęłyby, miały[by?] być karane.
- I teraz to zagrożenie zostało z pakietu wymontowane. A skoro nie grożą nam już kary, to na te 14 proc. możemy się zgodzić - mówi informator "Gazety".
Podczas spotkania ustalono też, że w 2016 r. dojdzie do specjalnego szczytu UE poświęconego realizacji pakietu klimatycznego. Wtedy pakiet będzie można ponownie skorygować, gdyby okazał się niekorzystny dla gospodarek państw naszego regionu.
Tusk powiedział również, że uzgodnił z Nicolasem Sarkozym, że Francja pomoże Polsce w budowie elektrowni jądrowych.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Duży postęp na szczycie energetycznym w Gdańsku