Nawet gdybyśmy obsadzili lasem całą Polskę, nie będzie on w stanie wchłonąć wszystkich emisji z energetyki, transportu, gospodarstw domowych, rolnictwa - ocenia Urszula Stefanowicz z Polskiego Klubu Ekologicznego.
Czytaj więcej:
Minister Szyszko: leśne gospodarstwa węglowe polską propozycją w walce z CO2
- Pochłanianie i zatrzymywanie emisji przez lasy jest istotne, ale nie wystarczy. Niezależnie od tego, jak miałoby wyglądać prowadzenie zapowiadanych przez ministra Szyszkę leśnych gospodarstw węglowych, samo sadzenie lasów, wymienianie w nich gatunków na pochłaniające więcej CO2, nie rozwiąże problemu. Nawet gdybyśmy obsadzili lasem całą Polskę, nie będzie on w stanie wchłonąć wszystkich emisji z energetyki, transportu, gospodarstw domowych, rolnictwa - ocenia Urszula Stefanowicz z Polskiego Klubu Ekologicznego. - Dlatego musimy emisje obniżać we wszystkich sektorach i musimy podejść do tego problemu w sposób przemyślany, systematyczny, kompleksowy długoterminowy.
Zapis o zmniejszaniu koncentracji CO2 w atmosferze na skutek bilansowania przez lasy został uwzględniony w Porozumieniu paryskim dzięki staraniom, jak wskazuje resort środowiska, polskiej delegacji pod przewodnictwem prof. Jana Szyszko, ministra środowiska. Ministerstwo poinformowało, że program pilotażowy leśnych gospodarstw węglowych jest przewidziany w Polsce na lata 2017-2020.
- O pochłanianiu emisji CO2 przez lasy dużo mówimy, natomiast ciągle brak szczegółów i informacji jak Ministerstwo Środowiska i Lasy Państwowe sobie to wyobrażają. Z naszych badań wynika, że dla pochłonięcia 1 mln ton CO2 potrzeba w lasach państwowych około 270 tys. ha, w lasach prywatnych mniej, bo około 210 tys. ha, a dlatego, że etat rębny jest w lasach prywatnych mniejszy niż w lasach publicznych - poinformował dr hab. Zbigniewa Karaczun, prof. SGGW, Koalicja Klimatyczna.
W ocenie prof. Zbigniewa Karaczuna w kontekście włączania lasów do polityki klimatycznej kluczowe są pytania o tzw. dodatkowość i o trwałość efektu pochłaniania CO2.
- Abyśmy mogli zaliczyć działania w leśnictwie jako działania na rzecz ochrony klimatu, muszą być dodatkowe w stosunku do planów urządzania lasu, muszą być dodatkowe do tego, co jest normalną praktyką hodowli lasów w Polsce - oceniał prof. Zbigniew Karaczun.
Poinformował przy tym, że są doświadczenia, które mówią, że można wprowadzać dodatkowe piętra roślin do lasów, ale ocenił, że wtedy koszty w gospodarce leśnej byłyby tak wysokie, że takie działania okazałyby się nieopłacalne.
- Szacujemy, że mogłoby to być opłacalne w momencie, kiedy cena uprawnienia do emisji 1 tony CO2 byłaby na poziomie 100 euro - informował prof. Zbigniew Karaczun.
Inna ważna sprawa dla oceny pochłaniania emisji CO2 przez lasy to trwałość tego procesu. Prof. Karaczun wskazał, że gdyby po, powiedzmy, 30 latach wyciąć lasy przeznaczone do pochłaniania a drewna użyć w energetyce, to oznaczałoby po prostu puszczenie całego wysiłku z dymem.
- Żeby to rzeczywiście miało potencjał ochrony klimatu, drewno pochodzące z upraw leśnych powinno być użytkowane dłużej niż rosło, czyli należałoby wprowadzić je do budownictwa czy meblarstwa. Być może trzeba będzie biomasę magazynować - wyjaśniał prof. Zbigniew Karaczun.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Eksperci: las nie wchłonie całej emisji CO2