Na budowę białoruskiej elektrowni atomowej pod Ostrowcem dostarczono korpus reaktora dla drugiego bloku energetycznego - poinformowała agencja BiełTA, powołując się na operatora elektrowni.
Na pierwszym bloku energetycznym reaktor oraz cztery generatory pary zostały już zamontowane. Montaż korpusu reaktora pierwszego bloku był opóźniony w związku z wypadkiem, do którego doszło w ubiegłym roku po jego dostarczeniu na plac budowy.
"Zadziałał +czynnik ludzki+, korpus upadł na ziemię. Ponieważ uznaliśmy, że bezpieczeństwo jądrowe jest priorytetem, zdecydowaliśmy się na wymianę korpusu" - wyjaśniał dyrektor elektrowni Michaił Filimonau.
W grudniu 2016 r. w czasie transportu nowego korpusu reaktora ładunek wieziony na platformie kolejowej zahaczył o słup energetyczny. Według Filimonaua nie doszło wówczas do jego uszkodzenia, a tylko do otarcia metalowej obudowy ochronnej używanej do transportu.
Białoruska elektrownia atomowa powstaje w obwodzie grodzieńskim, około 20 km od miejscowości Ostrowiec według rosyjskiego projektu AES-2006 generacji 3+. Głównym wykonawcą projektu jest Rosatom.
Elektrownia będzie się składać z dwóch bloków energetycznych, z których każdy posiada reaktor o mocy do 1200 megawatów. Pierwszy blok ma zostać uruchomiony do końca 2019 r., załadunek paliwa jądrowego jest planowany na lato 2019 r.
Obawy i zastrzeżenia w związku z budową białoruskiej elektrowni wyraża Litwa, której władze określają ją jako "rosyjski projekt geopolityczny".
Wilno zarzuca Białorusinom m.in. wybiórcze podejście do kwestii bezpieczeństwa, a także nieudzielanie pełnych informacji na temat budowy elektrowni, która powstaje w odległości zaledwie kilkudziesięciu kilometrów od litewskiej stolicy.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Elektrownia atomowa pod Ostrowcem dostała nowy korpus