Prospekt zobaczymy prawdopodobnie w przyszłym tygodniu. Żeby ratować ofertę, skarb i spółka chcą postawić na inwestorów branżowych.
Od kilku tygodni ważyły się losy wprowadzenia Enei na warszawską giełdę. Właściciel i spółka czekali na poprawę fatalnej koniunktury na rynku kapitałowym, tymczasem z dnia na dzień robiło się gorzej. A zegar tyka, bo spółce powoli kończy się ważność prospektu emisyjnego zatwierdzonego przez Komisję Nadzoru Finansowego 18 września. Jeśli Enea chce zadebiutować w tym roku, musi to zrobić do 12 listopada.
Dzisiejszy komunikat zdaje się przesądzać, że do oferty dojdzie, chociaż ani w spółce, ani w ministerstwie skarbu nie uzyskaliśmy zapewnienia, że decyzja jest ostateczna. Nikt nie ma pewności, co jeszcze wydarzy się na rynku i jaki ostatecznie będzie popyt na akcje Enei ze strony dużych inwestorów. Z ustaleń "Pulsu Biznesu" wynika, że wobec kłopotów zagranicznych instytucji finansowych, oferta poznańskiej grupy będzie skierowana w większym stopniu do inwestorów branżowych. Mogą być wśród nich zarówno firmy zagraniczne, m.in. CEZ, RWE i Vattenfall, które deklarowały zainteresowanie Eneą, jak i krajowe tuzy, które od pewnego czasu sygnalizują chęć zaangażowania się w branżę energetyczną. Chodzi o KGHM, Orlen i Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo. Z informacji "Pulsu Biznesu" wynika, że na razie żadna z tych spółek nie dostała propozycji zainwestowania w akcje Enei, ale niemal na pewno otrzyma je cała trójka. To nie znaczy, że wszyscy odpowiedzą "tak". Jak ustaliliśmy, w podwyższeniu kapitału grupy z pewnością nie weźmie udziału Orlen. PGNiG deklaruje, że przyjrzy się ofercie i na bieżąco podejmie decyzję.
Dla zagranicznych spółek z branży oferta publiczna Enei może być przygrywką do zakupu kontrolnego pakietu akcji, który minister skarbu zamierza sprzedać w przyszłym roku. Objęcie znaczącego pakietu przez takiego nabywcę może zachęcić do udziału w ofercie instytucje finansowe i inwestorów indywidualnych. Według ustaleń "Pulsu Biznesu", Enea planuje publikację prospektu emisyjnego na połowę przyszłego tygodnia. To oznacza, że zapisy na akcje mogą rozpocząć się 14 października.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Enea jednak twardo maszeruje na giełdę