Zdaniem "Pulsu Biznesu" w poniedziałek rada nadzorcza spółki wybierze tylko wiceprezesa.
Łatwiej będzie obsadzić stanowisko wiceprezesa. Według informacji "Pulsu Biznesu" po przesłuchaniu kilkunastu chętnych prowadzi Sławomir Stelmasiak, prezes BHU, spółki z grupy Enei.
Anonimowy informator dziennika powiedział, że fotel prezesa może pozostać pusty do końca kadencji, czyli czerwca, albo do prywatyzacji - zależy co nastąpi szybciej.
Poprzedniego prezesa Enei, Pawła Mortasa, rada nadzorcza odwołała 26 marca br. Jako oficjalny powód podała niedostateczną współpracę z akcjonariuszami. Stanowisko stracił też wtedy członek zarządu ds. handlowych Marek Hermach. Obowiązki prezesa pełni od tego czasu Piotr Koczorowski.
Kilka tygodni po odwołaniu obu członków zarządu do prokuratury trafiło zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przy zakupie oprogramowania za kilka milionów złotych, które za czasów Mortasa i Hermacha trafiło do Enei. Obaj twierdzą, że działali zgodnie z prawem.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Enea nie szybko zobaczy prezesa?