Część firm, z którymi Energa - Obrót unieważniła umowy długoterminowe na zakup zielonych certyfikatów, podjęła z grupą negocjacje. Szanse na dalszą realizację ma mniej niż połowa z wypowiedzianych kontraktów.
- Energa Obrót zaprzestała realizacji 22 umów zakupu tzw. zielonych certyfikatów.
- Grupa szacuje, że z tego tytułu będzie mieć około 110 mln zł w 2018 roku i ok. 2,1 mld zł w kolejnych latach.
- Teraz część z tych firm usiadła do negocjacji z Energą, szanse na dalszą współpracę są w przypadku mniej niż połowy z wypowiedzianych kontraktów.
Przypomnijmy, że w połowie września Energa uznała 150 umów na zakup zielonych certyfikatów zawartych przez Energę Obrót w latach 2007-2013 za nieważne. W przypadku 22 umów zostały skierowane pozwy sądowe o stwierdzenie ich nieważności, a w przypadku pozostałych ok. 130 umów Energa proponuje kontrahentom konwalidację i nawiązanie nowych umów na warunkach rynkowych, podobnie jak dotychczas.
Szczegółowo o sprawie pisaliśmy tutaj: Energa: nieważne 150 umów na zakup zielonych certyfikatów.
Tylko Bank Ochrony Środowiska na działaniach grupy Energa może stracić ok. 253 mln zł.
Jak wynika z informacji "Rzeczpospolitej", Grupa teraz usiadła do stołu negocjacyjnego z właścicielami wiatraków i z bankami, które finansowały ich inwestycje.
Cytowany przez dziennik Przemysław Maciak z kancelarii prawnej SMM Legal, reprezentującej Grupę, tłumaczy że Energa nie zmienia podejścia do zasadności pozwów. Jednocześnie przyznaje on, że ze strony koncernu jest gotowość do renegocjacji umów, ale pod warunkiem, że w nowych kontraktach ceny zielonych certyfikatów będą zbieżne z rynkowymi. Jak ujawnia, szanse na dalszą współpracę są w przypadku mniej niż połowy z wypowiedzianych kontraktów.
"Rz" wskazuje wśród firm, które kontynuują rozmowy z Energą między innymi na BOŚ Bank oraz Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju, a także na inwestorów reprezentujących kapitał holenderski, japoński i polski, w tym między innymi spółki PGE. Natomiast szansy na porozumienie póki co nie widać jeśli chodzi o Invenergy i Enerco.
Przypomnijmy, że Invenergy, amerykańska spółka energetyczna, złożyła w październiku do najwyższych rangą urzędników państwowych w Polsce, w tym do prezydenta i premiera, formalne zawiadomienie o sporze na podstawie umowy o wzajemnym popieraniu i ochronie inwestycji pomiędzy Polską a Stanami Zjednoczonymi i Traktatu Karty Energetycznej, którego sygnatariuszami są pięćdziesiąt dwa państwa i Unia Europejska.
Czytaj węcej: Koncern Invenergy wszczął spór z Polską o 700 mln dolarów
Spółka jest także w sporze bezpośrednio z Energą. Chodzi o odszkodowania w związku z odmową wywiązania się przez Energę z zobowiązań wynikających z korzystnego dla Invenergy wyroku Sądu Najwyższego.
Więcej: Invenergy zlożył pozew przeciw grupie Energa o 32 mln zł
Amerykański inwestor pozwał także Tauron o ponad 1,2 miliarda zł (około 325 milionów dolarów) odszkodowania za niezgodne z prawem rozwiązanie umów długoterminowych.
Czytaj więcej: Invenergy pozywa Tauron o 1,2 miliarda złotych. Jest odpowiedź polskiej spółki
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Energa renegocjuje zielone certyfikaty z właścicielami wiatraków i bankami