Gdańska grupa nie będzie ścigać się z konkurentami w produkcji energii. Chce mieć własne moce, ale gotówkę z giełdy postawi na sprzedaż.
— Moglibyśmy osiągnąć ich dzisiejszy poziom produkcji w ciągu 10 lat. Konkurenci nie będą jednak stali w miejscu, więc w takim wyścigu nie mamy wielkich szans. Lepiej będzie znaleźć dla Energi inną drogę — uważa Mirosław Bieliński, prezes gdańskiej grupy.
To nie znaczy, że grupa, która sprzedaje i dostarcza energię całej północnej Polsce, w ogóle nie ma w planach budowania własnej bazy wytwórczej. — Mamy w planach rozbudowę elektrowni w Ostrołęce. Do 2015 r. zamierzamy wybudować tam blok o mocy 1 tys. MW, a infrastruktura będzie przygotowana pod drugą jednostkę tej samej wielkości — mówi Mirosław Bieliński.
Prezes dodaje, że jeśli w Ostrołęce powstaną oba bloki, wartość inwestycji sięgnie 10 mld zł.
— Samodzielnie nie jesteśmy w stanie zrealizować przedsięwzięcia tej skali. Dlatego intensywnie szukamy partnerów, którzy zaangażowaliby się kapitałowo. W grę wchodzi współpraca z firmą branżową albo wykonawczą, która byłaby zainteresowana statusem współwłaściciela. Ten drugi wariant znacznie bardziej nam odpowiada. Chcielibyśmy mieć nad projektem kontrolę kapitałową, ale jesteśmy gotowi rozmawiać o zaangażowaniu na poziomie pół na pół — deklaruje prezes Energi.
Gdańska firma nie chce inwestować w Ostrołęce własnych pieniędzy, mimo że — podobnie jak pozostałe trzy grupy — ma przed sobą debiut giełdowy z podwyższeniem kapitału - czytamy w "Pulsie Biznesu".
— Realny termin debiutu to II kwartał 2009 r. Liczymy na wpływy z emisji na poziomie zbliżonym do oczekiwań poznańskiej Enei (2-3 mld zł — red.). Mamy jednak inny pomysł na zagospodarowanie tej gotówki. Chcemy ją przeznaczyć na rozwój sprzedaży. Myślimy poważnie o skonstruowaniu pakietowej multimedialnej oferty dla naszych klientów. Sporą część pieniędzy, ale mniej niż połowę, zamierzamy przeznaczyć na wsparcie operatora w zakresie rozwoju sieci dystrybucyjnej. - mówi Mirosław Bieliński.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Energa szuka wspólnika do projektu za 10 mld zł