Energetycy kłócą się ze sobą o limity CO2

Energetycy kłócą się ze sobą o limity CO2
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

Branża spiera się o nowy podział limitów CO2. Tym razem między sobą. A co z odbiorcami energii? Taniej raczej nie będzie.

Krajowy Plan Rozdziału Uprawnień (KPRU) do emisji dwutlenku węgla (CO2) powinien trafić do Brukseli do końca ubiegłego miesiąca. Tymczasem wciąż trwają przepychanki o podział skąpych limitów między krajowych emitentów. Spór, który do niedawna toczył się tylko między energetyką, emitującą lwią część krajowego CO2, a innymi branżami przemysłu zrzeszonymi w Forum CO2 , zamienił się w konflikt wewnątrz sektora - czytamy w "Pulsie Biznesu".

Jak ustalił "Puls Biznesu" w projekcie opublikowanym 12 lutego przez Ministerstwo Środowiska (MŚ) wprowadzono zmiany na korzyść wytwórców produkujących energię z węgla brunatnego.

- W stosunku do wersji z 12 lutego nie było już przesunięć między sektorami. Zmieniliśmy tylko metodologię wyliczania przydziałów dla firm energetycznych. Poprzednio bazowaliśmy na historycznych danych o produkcji energii. W nowej wersji limity są ustalane także na podstawie dotychczasowej emisji CO2, która ma wagę 70 proc., a produkcja - 30 proc. - wyjaśnia "PB" Jacek Jaśkiewicz, wicedyrektor Departamentu Globalnych Problemów Środowiska i Zmian Klimatu w MŚ.

Ta poprawka przechyla szalę na korzyść producentów energii z węgla brunatnego, który - choć uchodzi za tańsze paliwo - jest też bardziej emisyjnym źródłem energii niż węgiel kamienny. Zmiana metodologii przyjęta przez MŚ pozwoli takim producentom jak Zespół Elektrowni Pątnów-Adamów-Konin czy należące do Polskiej Grupy Energetycznej (PGE) elektrownie Bełchatów i Turów wytworzyć w ciągu pięciu lat więcej energii bez dokupowania pozwoleń na emisję na rynku - napisał "Puls Biznesu".

Energetyka brunatna nadal będzie miała deficyt pozwoleń, podobnie jak cała branża, ale będzie on mniejszy niż przewidywał poprzedni projekt. Według wersji z 12 lutego, niedobór dla elektrowni opalanych węglem brunatnym sięgał 35 proc., a dla źródeł pracujących na węglu kamiennym - 16 proc. Teraz deficyty bardziej się wyrównają.
×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

SŁOWA KLUCZOWE I ALERTY

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Energetycy kłócą się ze sobą o limity CO2

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!