W najbliższych latach będziemy musieli polegać na imporcie energii elektrycznej z zagranicy - poinformowało słowackie Ministerstwo Gospodarki. Obecna sytuacja energetyczna naszych południowych sąsiadów nie jest zadawalająca.
Jednak w kolejnych latach na Słowacji spodziewany jest wzrost zapotrzebowania na energie. Rocznie jej zużycie będzie rosło o około jeden procent. A ponieważ już obecnie krajowa produkcja nie pokrywa całości potrzeb, konieczny będzie import. W pierwszym rzędzie Bratysława chce kupować energię na Węgrzech, szukane są jednak także alternatywne źródła dostaw. Jednymi z analizowanych są Czechy i Ukraina. W przypadku tej drugiej chodziłoby raczej o reeksport energii z Rosji.
Według słowackich urzędników pod koniec dekady, roczne zapotrzebowanie na energię na Słowacji będzie wynosiło około 31000 GWh.
Zdaniem naszych południowych sąsiadów począwszy od 2020 roku sytuacja energetyczna kraju będzie ulegała szybkiej poprawie, a w kraju wystąpi znacząca nadprodukcja energii. Ma to związek z budowanymi dwoma nowymi blokami w elektrowni jądrowej Mochovce. Wówczas bowiem roczna produkcja energii na Słowacji ma sięgnąć nawet 37000 GWh.
Dariusz Malinowski
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Energetyczne problemy Słowacji