W czwartek szef resortu skarbu Wojciech Jasiński spotyka się z przedstawicielami załogi Elektrowni Kozienice. Od obecności ministra i przedstawionych przez niego propozycji związkowcy uzależniają powstrzymanie się od protestów.
Na mocy ubiegłorocznej "poprawki" ustawy o komercjalizacji uprawnionym pracownikom państwowej spółki, która jest wnoszona do innej firmy ze stuprocentowym udziałem Skarbu Państwa, należy się nie 15-proc. pakiet akcji, ale ich równowartość w pieniądzu. Taka właśnie sytuacja następuje w przypadku połączenia Elektrowni Kozienice z Eneą. I na tym lista spółek z ekwiwalentem do wypłacenia się kończy. Nigdy wcześniej to rozwiązanie nie było stosowane.
Związkowcy z Elektrowni Kozienice powołują się na ekspertyzy prawne, z których wynika, że cała operacja z wypłacaniem gotówki zamiast akcji pracowniczych może być niezgodna z konstytucją. Stąd cały spór z zarządem i MSP. Opóźnia on utworzenie ostatniej z budowanych obecnie czterech państwowych grup energetycznych.
Chociaż MSP na razie nie ujawnia wprost swoich planów, to opinie prawników są zgodne: aby zmienić sporny przepis ustawy, MSP musiałoby go znowelizować. Rozporządzenie tutaj nie wystarczy, bo ma ono charakter wykonawczy i nie może podważać zasad przewidzianych w ustawie.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Energetyka: jednak akcje, a nie gotówka