Energia wiatrowa coraz popularniejsza w Europie i USA

Energia wiatrowa coraz popularniejsza w Europie i USA
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

Wiatr staje się coraz powszechniejszym źródłem energii na świecie. W Europie niekwestionowanym liderem są Niemcy, w których niektóre landy pokrywają w ten sposób blisko 40 proc. zapotrzebowania na energię elektryczną. W USA przoduje Teksas, który gdyby był osobnym państwem, zajmowałby szóste miejsce na świecie pod względem produkcji energii z siły wiatru.

Według danych The World Wind Energy Association (Światowe Stowarzyszenie Energii Odnawialnej) w 2008 r. największymi producentami energii wiatrowej były Stany Zjednoczone, Niemcy, Hiszpania, Chiny oraz Indie. Polska znalazła się na 19. miejscu na liście, wyprzedzając m.in. Norwegię, Belgię, Czechy i Finlandię. Jak donosi Europejskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej, grupujące kraje promujące tę energię w Europie, aż 43 proc. nowych wygenerowanych zdolności produkcyjnych energii pochodziło w 2008 r. w Unii Europejskiej właśnie z sektora energii wiatrowej.

W Europie do największych producentów energii elektrycznej pozyskiwanej z siły wiatru należą Niemcy (drugi po USA pod tym względem kraj na świecie). Według danych Niemieckiego Instytutu Energetyki wiatrowej (DEWI) na koniec 2008 r. w Niemczech było 20301 instalacji produkujących energię wiatrową. Ich łączna moc to 23902 MW.

W niektórych krajach związkowych Niemiec, jak Saksonia-Anhalt, Meklemburgia-Pomorze Przednie i Szlezwik-Holsztyn, udział energii elektrycznej pozyskanej z siły wiatru w ogólnym zużyciu prądu netto sięga 40 proc., w Brandenburgii - ok. 34 proc. W całym kraju odsetek ten wynosi 7,95 proc. Najwięcej prądu z siły wiatru zdolna jest wyprodukować Dolna Saksonia - 6000 MW.

Na dynamiczny rozwój energetyki wiatrowej stawia m.in. Północno-niemiecki Szlezwik-Holsztyn; władze planują, że do 2020 r. wygenerowana przez wiatraki energia elektryczna pokryje całkowite zapotrzebowanie mieszkańców landu na prąd. Z kolei Dolna Saksonia chce w ciągu najbliższych 11 lat zwiększyć produkcję energii wiatrowej do 10000 MW. Niemcy są też jednym z wiodących eksporterów technologii związanych z energetyką wiatrową, a branża ta rozwija się dynamicznie.

Odnawialne źródła energii zyskują w Niemczech na znaczeniu w związku z ambitną polityką walki z ociepleniem klimatu oraz planowanym całkowitym odejściem od energii atomowej.

Z kolei w Belgii z dystansem podchodzi się do zakładanych na lądzie farm wiatrowych, ponieważ niemal każdemu parkowi wiatrowemu muszą towarzyszyć emitujące ogromne ilości CO2 elektrociepłownie. Szanse na rozwój energii wiatrowej daje natomiast Morze Północne. W lipcu otwarto pierwszy w Belgii park sześciu wiatraków morskich C-Power (offshore) usytuowany aż 27 km od wybrzeża.

Wcześniej już inne kraje, takie jak Holandia, Dania, Szwecja i Wielka Brytania, budowały parki turbin wiatrowych na morzu, ale żaden z nich nie znajduje się tak daleko od lądu. W 2013 roku liczba wiatraków w belgijskim projekcie ma osiągnąć 54 (niektóre nawet 46 km od lądu), a cały park wyprodukuje ponad 300 MW energii, równowartość rocznego zużycia 600 tys. gospodarstw belgijskich.

Szacuje się, że dzięki tej inwestycji, udział energii odnawialnej w ogólnej produkcji energii w Belgii wzrośnie w 2011 roku z obecnych 3 do 6 proc. Projekt wsparł pożyczką 300 mln euro Europejski Bank Inwestycyjny.

We Włoszech energia wiatrowa wykorzystywana jest od początku lat 90., a obecnie pokrywa 0,5 proc. zapotrzebowania na energię w tym kraju. Instalacji do jej odbioru jest około 60.

Urządzenia te stawiane są z inicjatywy wielkich firm prywatnych i instytucji publicznych. Zwolennicy tego rodzaju energii zauważają, że to właśnie tym Włochy różnią się od innych krajów europejskich, w których proste instalacje do jej produkcji znajdują się w małych fabryczkach, gospodarstwach rolnych i na terenie domostw.

Najwięcej urządzeń do produkcji energii wiatrowej znajduje się na południu Włoch, przede wszystkim w Apulii, Kampanii, na Sycylii i Sardynii. Tymczasem zauważa się, że w Italii można by produkować znacznie więcej energii wiatrowej, a to dzięki geograficznemu położeniu kraju; wiatr morski mógłby być wykorzystywany w znacznie większym stopniu.

Sprawa energii wiatrowej nie jest przedmiotem szerszych dyskusji we Włoszech. Obecnie największe emocje budzi decyzja rządu Silvio Berlusconiego o powrocie do produkcji energii atomowej.

Z kolei w USA energetyka wiatrowa znacznie przyspieszyła dopiero w ostatniej dekadzie. W 2008 r. energia ta dostarczyła już ponad 1 proc. całej elektryczności w USA, co oznacza wzrost przeszło dziesięciokrotny w porównaniu z 1999 r., kiedy wiatr generował niecałe 0,1 proc. elektryczności. W samym tylko 2006 r. produkcja energii elektrycznej z użyciem turbin wiatrowych wzrosła w USA o 31,8 proc.

Pionierem rozwijania energii wiatrowej była Kalifornia, ale w połowie obecnej dekady wyprzedził ją Teksas, będący dziś liderem w tym zakresie. W 2008 r. działały tam generatory wiatrowe produkujące 7116 MW, co plasowałoby Teksas na szóstym miejscu na świecie, gdyby był on osobnym państwem.

Inne przodujące stany to Iowa i Minnesota na Środkowym Zachodzie, gdzie 7 proc. elektryczności dostarczają generatory wiatrowe, oraz Oregon, Washington i Colorado.

Recesja zahamowała nieco realizację dużych projektów inwestycyjnych w dziedzinie energetyki wiatrowej z powodu trudności ich finansowania. Warunki sprzyjają jednak mniejszym inwestycjom tego rodzaju. Zamawiają je szkoły, farmy i małe firmy.

W uchwalonym przez Kongres pakiecie pobudzenia gospodarki przewidziano m.in. finansowanie ich z tzw. Obligacji na Czystą i Odnawialną Energię (ang. skrót: CREBs - Clean Renewable Energy Bonds) o łącznej wartości 1,6 miliarda dolarów, przeznaczonych na pomoc w realizacji popieranych przez nową administrację projektów w zakresie czystej i odnawialnej energii.

Lobbowaniem na rzecz energetyki wiatrowej zajmuje się American Wind Energy Association. Stowarzyszenie to informuje, że przyczyniło się do opracowania niedawnego raportu przedstawionego przez Ministerstwo Energetyki USA, w którym stwierdzono, że istnieje możliwość, iż do 2030 r. 20 proc. elektryczności w USA będzie dostarczane z generatorów wiatrowych.
×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

FORUM TYMCZASOWO NIEDOSTĘPNE

W związku z ciszą wyborczą dodawanie komentarzy zostało tymczasowo zablokowane.

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!