Na terenach byłej kopalni Siarkopol miał za kilkaset milionów złotych powstać pierwszy w Polsce Park Odnawialnych Źródeł Energii. Jak informuje "Gazeta Wyborcza", większość inwestorów się wycofała po zmianach w ustawie o OZE.
Jak wylicza dziennik, wybudowana miała być m.in. największa w Polsce bioelektrownia połączona z biogazownią o łącznej mocy 10 MW. Za tę inwestycję odpowiadają Bioelektrownie Świętokrzyskie - spółka zawiązana przez katowicką prywatną Termo-Klima MK i mazurską Ekoenergię. Koszty szacowano na blisko 180 mln zł. Inni inwestorzy zadeklarowali budowę sześciu farm fotowoltaicznych (16 MW) i trzech turbin wiatrowych (ok. 10 MW), a także czterech małych elektrowni wodnych na rzece Wschodniej (ok. 10 KW). Do tego dochodził pomysł wykorzystania energii z wód geotermalnych.
Jednak "GW" opisuje, że większość chętnych do budowy już się z planów wycofała, a powodów należy upatrywać w przedłużających się pracach nad nowelizacją ustawy o OZE i we wprowadzonych w tym roku zmianach w przepisach dla producentów zielonej energii.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Fiasko inwestycji OZE. Winne przepisy?