- Widać fale mody na inwestycje w energię odnawialną. W latach 2004-2008 finansowaliśmy głównie wytwórnie biopaliw, w tej chwili moda jest na wiatraki, których planowana jest ogromna ilość - mówił Ireneusz Figacz, dyrektor Departamentu Klienta Strategicznego w PKO Banku Polskim, podczas panelu poświęconego postawom i strategiom koncernów energetycznych wobec pakietu klimatycznego UE oraz podejmowanych działań w zakresie energetyki odnawialnej, zorganizowanego w ramach III Europejskiego Kongresu Gospodarczego.
- Bank oceniając projekty energetyczne bierze pod uwagę różne elementy rodzące ryzyko. Jednym z nich jest niestabilność polityki cenowej, czyli to czy dany projekt w dłuższej perspektywie będzie generował na tyle przychodów, że będzie w stanie spłacić zobowiązania kredytowe. W przypadku elektrowni wiatrowych drugą kwestią są przyłącza energetyczne. Wiele projektów przygotowywanych jest przez 5 czy 6 lat, warunki finansowe w tym czasie się zmieniają, powoduje to, że projekty przestają być interesujące zarówno dla banku jak i inwestora. Regulacje prawne powodują to, że preferowani są duzi inwestorzy, co pociąga za sobą kłopoty z uzyskaniem zgód na przyłączenia do sieci. Przez to projekty są często opóźnione – tłumaczył Ireneusz Figacz.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Figacz, PKO BP: za modą na OZE muszą iść konkretne regulacje prawne