Firmy energetyczne mają problem z pozyskaniem słomy do produkcji. Chętnych do sprzedaży brak, a mimo żniw, o surowiec nadal trudno - czytamy w serwisie farmer.pl.
Jak komentuje sytuację przedstawiciel Pomorskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego, rolnicy boją się brać udział w przetargach publicznych ze względu na swoje małe zapasy, wiedzą, że nie będą w stanie zaopatrzyć kontrahentów i wolą słomę przeznaczyć na własne cele, np. na ściółkę. Sytuacja jest trudna, ponieważ region ten boryka się z deficytem słomy.
Jak przedstawia się sytuacja w innych regionach?
W województwie kujawsko-pomorskim skup słomy na cele energetyczne w ostatnim czasie załamał się
- Coraz mniej firm produkuje ciepło ze słomy. Rolnicy mają coraz większą świadomość jak cennym nawozem organicznym jest słoma, szczególnie wtedy gdy nie ma produkcji zwierzęcej. Tam gdzie jest produkcja zwierzęca słoma służy jako ściółka. Jest również używana jako podłoże pieczarkarskie – informuje Farmer.pl Maria Sikora z Kujawsko-Pomorskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego.
Podobnie sytuacja przedstawia się w województwie lubuskim. Wynika to z widocznego zapotrzebowania regionu na słomę.
- W sąsiedztwie ulokowane są fermy bydła, które na swoje potrzeby skupują duże ilości słomy od rolników indywidualnych. Spore ilości słomy skupują również pieczarkarnie w celu produkcji podłoża. Natomiast pozostałą słomę zagospodarowują rolnicy we własnych gospodarstwach stosując jako masę organiczną - mówi Elżbieta Wiśniewska z Lubuskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego.
Oczywiście są również regiony w Polsce, w których to słoma szuka nabywcy. Uzależnione jest to przede wszystkim od liczby gospodarstw hodowlanych ulokowanych w danym regionie.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Firmom energetycznym brakuje słomy do produkcji