Rząd nie zgadza się, by GDDKiA ponosiło zamiast samorządów obowiązek opłat za oświetlenie dróg krajowych oraz obwodnic znajdujących się w gminach. Samorządy nie zamierzają jednak odpuścić. To stanowisko to efekt lenistwa intelektualnego oraz braku empatii - twierdzą.
Niezadowolona z takiego stanowiska rządu jest strona samorządowa. - Stanowisko przyjęte przez rząd jest dla nas rozczarowujące - mówi Eugeniusz Gołembiewski, burmistrz miasta Kowal w województwie kujawsko-pomorskim oraz przewodniczący Porozumienia Ciechocińskiego, które walczy z monopolistycznymi praktykami spółek energetycznych w stosunku do gmin. - Mam wrażenie, że urzędnicy wykazali się lenistwem intelektualnym oraz brakiem empatii. Trwamy przy stanowisku, że to GDDKiA powinno ponosić opłaty za oświetlenie dróg krajowych, zwłaszcza dróg klasy GP oraz obwodnic, których trasy przebiegają przez teren gminy. Na tych drogach odbywa się bowiem głównie ruch krajowy, a nawet międzynarodowy. Często nie można na nich wykonać zjazdu w wymagającym tego miejscu. Uważamy, że to państwo powinno przejąć koszty utrzymania tego, co zbudowało na swoje potrzeby - podkreśla Gołembiewski.
Rząd argumentuje, że oświetlenie dróg krajowych "w przeważającej większości" służy także mieszkańcom gminy. Trudno byłoby także dokonać podziału oświetlenia na te, które jest związane z użytkowaniem drogi (za które według propozycji samorządów płaciłaby GDDKiA) i na to, które nie jest związane z użytkowaniem drogi, a służy mieszkańcom gminy (za te płaciłby samorząd). Wsparciem finansowym dla gmin także w tym celu był zdaniem rządu wzrost udziału jednostek samorządu terytorialnego we wpływach z podatku dochodowego od osób fizycznych (z 27,6% do 39,34%) oraz prawnych (z 5 % do 6,71 %), a także wzrost otrzymywanej subwencji ogólnej. - To prawda, że zwiększono finansowanie dla gmin. Jednak dla wielu z nich poniesienie kosztów związanych z oświetleniem dróg krajowych jest niemożliwe. W przypadku mojej gminy koszty oświetlenia na 4-kilometrowej obwodnicy stanowią połowę tego, co wydajemy na oświetlenie miasteczka. Podobny problem mają inne samorządy, np. Siewierz. Prowadzimy obecnie korespondencję i zbieramy informację od gmin, jak ta sytuacja wygląda w innych miejscach - mówi Gołembiewski.
Stanowisko rządu jest korzystne dla GDDKiA, więc dyrekcja jest z tego zadowolona, zresztą nigdy nie miała zamiaru płacić za oświetlenie i będzie ścigać samorządy. - Zmiana zasad dotyczących oświetlenia dróg publicznych nastąpiła na mocy ustawy z dnia 13 listopada 2003 r. o dochodach jednostek samorządu terytorialnego. Przepis w obecnym brzmieniu wszedł w życie w dniu 1 stycznia 2004 r. - informuje Łukasz Dybkowski z Biura GDDKiA. - GDDKiA nie widzi możliwości nie przestrzegania obowiązujących przepisów prawa. Jeżeli gminy nie przejmą finansowania oświetlenia - co nakłada na nich obowiązujące prawo - GDDKiA nie dopuści oczywiście do wyłączenia oświetlenia, ale wystąpi na drogę sądową w celu odzyskania poniesionych opłat.
Osobny problem stanowi kwestia własności oświetlenia "nie będącego oświetleniem dróg krajowych, wojewódzkich i powiatowych" (stanowisko rządu), jego eksploatacji oraz modernizacji. Rząd w odpowiedzi na dezyderat komisji "Przyjazne Państwo" przedstawił stanowisko, iż właścicielem tego oświetlenia "w przeważającej większości" są przedsiębiorstwa energetyczne lub powołane przez nie spółki. Dlatego gmina, nie będąc właścicielem infrastruktury oświetleniowej, nie może zdaniem rządu bez zgody właściciela organizować przetargu na dostawę energii elektrycznej do celów oświetleniowych oraz przetargu na konserwację tego oświetlenia. W związku z tym po stronie samorządowej rodzą się pytania.
- Jak gminy mają finansować konserwację urządzeń, które do nich nie należą? Jeśli nie można mówić o przejęciu własności infrastruktury oświetleniowej przez gminy, to może chociaż w grę wchodziłaby jej dzierżawa? - pyta burmistrz Kowala. I dodaje: - Takie stanowisko rządu broni spółki energetyczne przed procedurami rynkowymi. Przetargi mogłyby wpłynąć na weryfikację cen oraz stosowanych technologii.
Z drugiej jednak strony burmistrz wskazuje, że z przedsiębiorcą energetycznym można także się porozumieć. - Energetycy zaczynają rozumieć, że samorządy to nie przysłowiowy Kowalski, który zapłaci za każdy rachunek. W związku z nową umową udało się w naszej gminie uzyskać bonifikaty dla klientów - mówi burmistrz.
Obecnie trwają rozmowy odnośnie zmian w przepisach dotyczących oświetlenia ulicznego. - Rozmowy są bardzo trudne. W prawie wiele spraw jest uregulowanych zbyt szczegółowo, co powoduje komplikacje. Z jednej strony można zrozumieć argumenty samorządów, które nie mają wielu pieniędzy i szukają oszczędności. Z drugiej jednak przykład autostrad pokazuje, że najtańsze rozwiązania nie spełniają oczekiwań - mówi Piotr Begier z Polskiego Towarzystwa Przesyłu i Rozdziału Energii Elektrycznej, które uczestniczy w rozmowach z samorządowcami.
Następne spotkanie strony samorządowej oraz reprezentantów branży energetycznej ma odbyć się 27 czerwca w ramach prac sejmowego Zespołu ds. Energetyki. Podczas obrad nie powinno zabraknąć odniesienia do zaprezentowanego przez rząd stanowiska, które już dziś budzi wiele emocji. - Nie poddajemy się. Nawet jeśli nie mamy poparcia rządu, będziemy docierać z naszymi argumentami do poszczególnych parlamentarzystów. Liczymy, że nasz głos zostanie wysłuchany - zapowiada Gołembiowski.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Gminy nie odpuszczą sprawy oświetlenia dróg