Górnośląskie Przedsiębiorstwo Wodociągów odpowiada MŚ ws. Prawa wodnego

Górnośląskie Przedsiębiorstwo Wodociągów odpowiada MŚ ws. Prawa wodnego
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

Górnośląskie Przedsiębiorstwo Wodociągów (GPW) deklaruje, że jeśli opłaty środowiskowe - związane m.in. z nowym Prawem Wodnym - nie wzrosną drastycznie, będzie kontynuowało „politykę stabilnej i niskiej ceny”; wysokie opłaty za pobór wody uderzą jednak w mieszkańców.

To odpowiedź największego w Polsce producenta wody i jej głównego hurtowego dostawcy w centralnej części woj. śląskiego na stanowisko Ministerstwa Środowiska. Resort podkreślił ostatnio, że wprowadzenie nowego Prawa wodnego nie może odbywać się kosztem Polaków. MŚ odniosło się w ten sposób do wcześniejszych zapowiedzi GPW, że przewidziany nowym prawem wzrost opłat za pobór wody przełoży się na wzrost ceny dla mieszkańców.

Jak napisali w przesłanym PAP w piątek stanowisku przedstawiciele GPW, w czwartkowym artykule zamieszczonym na stronie internetowej Ministerstwa Środowiska wiceminister środowiska Mariusza Gajda zarzuca przedsiębiorstwom wodociągowym zamiar wykorzystania nowego Prawa wodnego jako pretekstu do podniesienia cen wody.

"Odnosząc się szczególnie do komunikatu GPW (ze środy - PAP), dotyczącego prognozowanych skutków nowych regulacji oraz grożących odbiorcom podwyżek cen wody, wiceminister Mariusz Gajda mija się z prawdą, posługując się zafałszowanymi danymi i błędnie je interpretując" - napisała wodociągowa spółka.

Jej przedstawiciele przekonują, że z nowego Prawa wodnego "wyraźnie wynika", że całość opłat środowiskowych ponoszonych przez GPW może znacznie wzrosnąć. Obecne koszty za pobór wody dostarczanej dla celów zaopatrzenia ludności wynoszą bowiem 4 gr/m sześc. dla wód powierzchniowych i 6,8 gr dla wód podziemnych.

"Po wprowadzeniu nowego prawa (…) będą wynosiły 40 gr (...), co przełoży się na wzrost kosztów rocznych spółki z tego tytułu z 6 mln do ponad 50 mln zł. I choć można nakazać i zaczarować wszystko, to ekonomia ma swoje prawa i jeśli faktycznie opłaty środowiskowe wzrosną wielokrotnie, wcześniej czy później za to trzeba będzie zapłacić" - napisali przedstawiciele GPW.

Podkreślili też, że jeśli przedsiębiorstwa branży wodociągowo-kanalizacyjnej nie podniosą ceny sprzedawanej wody w następstwie "zwiększenia podatku za wodę", to "wykażą one stratę, chyba że ktoś dopłaci różnicę między kosztami a ceną wody". "Kto może dopłacić? Tylko samorząd, na terenie którego działa dane przedsiębiorstwo" - wskazało GPW.

Należąca w większości do samorządu woj. śląskiego spółka, które zabezpiecza dostawy wody dla ok. 3,5 mln mieszkańców woj. śląskiego, zapewniła, że wbrew twierdzeniu wiceministra płaci pełne sumy opłat środowiskowych.

Z kolei odnosząc się do sugerowanej przez wiceministra nadwyżki finansowej GPW, spółka wyjaśniła, że to część jej budżetu inwestycyjnego. Z tych środków realizowany jest wieloletni program inwestycyjny polegający na modernizacji i przebudowie liczącego 900 km systemu magistral wodociągowych, które nie były remontowane często od 30 lat.

"Nakładów liczonych w setkach milionów wymaga także wdrażany właśnie projekt poprawy bezpieczeństwa wodnego w województwie przez konsolidację i pomoc mniejszym przedsiębiorstwom wodociągowym" - dodało GPW.

"Utworzony 130 lat temu pierścieniowy system zaopatrzenia miast aglomeracji śląskiej zakłada pobieranie z górskiej rzeki Soły dużych ilości wody i dostarczanie jej wspólnymi magistralami o łącznej długości przekraczającej 900 km do ponad 60 gmin na terenie woj. śląskiego i części woj. małopolskiego. To unikatowy w skali kraju, a nawet Europy system zaopatrzenia, który wielokrotnie sprawdził się podczas susz i powodzi jako pewne, ekonomiczne i ekologiczne rozwiązanie" - wskazało przedsiębiorstwo.

Jego władze zadeklarowały i podtrzymały w piątek chęć "uczestniczenia w pracach nad doskonaleniem przepisów regulujących dostarczanie mieszkańcom wody do picia". "Chętnie udzielimy wszelkich wyjaśnień służących rozwianiu wątpliwości czy doprecyzowaniu wyliczeń, gdyż rzecz idzie o pieniądze obywateli oraz o bezpieczeństwo dostaw wody po jak najniższej i ekonomicznie uzasadnionej cenie" - skonkludowano w piątkowym stanowisku GPW.

W środę spółka ta wydała komunikat, w którym podała, że jeśli nowe Prawo wodne wejdzie w życie w wersji przyjętej przez Sejm, w 2018 r. hurtowa cena wody dostarczanej przez firmę wzrośnie o ok. 20 proc., czyli 47 groszy za metr sześc.

GPW wyjaśniło m.in., że ustawa nie uwzględnia specyfiki jego otoczenia. Jest ono związane m.in. z pierścieniowym układem sieci, przez co koszty zaopatrywania wspólnego w wodę przez GPW wliczone zostaną do rachunków najpierw w rozliczeniach hurtowych, a potem indywidualnych. "Efektem tego będą opłaty za pobór wody, które w woj. śląskim będą wyższe nawet o 266 proc. niż w innych częściach kraju" - oszacowała spółka.

Dzień później cytowany w komunikacie resortu środowiska wiceszef MŚ Mariusz Gajda "zdementował" doniesienia spółki. "Wprowadzenie ustawy Prawo wodne nie może odbywać się kosztem Polaków - GPW również powinno to wiedzieć. Odnoszę wrażenie, że to właśnie to przedsiębiorstwo chce przy okazji ustawy zarobić na mieszkańcach regionu" - uznał.

Gajda odnosząc się do informacji GPW zwrócił uwagę, że zgodnie z informacjami samych akcjonariuszy przedsiębiorstwa, "nadpłynność finansowa spółki to obecnie około 250 mln zł. Ministerstwo przypomniało ponadto, że w 2015 r. spółka wodociągowa wypłaciła ponad 20 mln zł dywidendy, jednocześnie deklarując blisko 33 mln zł zysku.

"Nie jest więc jasne, dlaczego spółka, w której większość udziałów ma samorząd woj. śląskiego, chce podwyższać opłaty dla mieszkańców swojego regionu, skoro sama deklaruje znaczące zyski za wodę, którą tym mieszkańcom sprzedaje" - dodał w czwartek Gajda.

Jego zdaniem zastanawiające jest, co było podstawą do wskazania dodatkowych kosztów dla GPW, skoro treść rozporządzenia w zakresie opłat za pobór wód (zgodnie z decyzją Rady Ministrów) pozostaje bez zmian w stosunku do aktualnie obowiązujących opłat za pobór wód dla mieszkańców (w ramach zbiorowego zaopatrzenia ludności w wodę).

"Może to wskazywać na istotny konflikt interesów z uwagi na to, że wspomniane województwo jest głównym akcjonariuszem spółki, a co za tym idzie nie egzekwuje obowiązującego prawa w zakresie opłat za środowisko" - ocenił wiceminister.

Gajda przypomniał, że rząd chcąc przeciwdziałać nieuzasadnionym podwyżkom za wodę, zamierza powołać regulatora cen wody. Wiceminister zapewnił też po raz kolejny, że nowe Prawo wodne nie spowoduje wzrostu cen za wodę dla mieszkańców.
×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Górnośląskie Przedsiębiorstwo Wodociągów odpowiada MŚ ws. Prawa wodnego

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!