Nie ma żadnych powodów do tego, żeby sesja rady miasta w sprawie prywatyzacji SPEC-u była w jakiś sposób utajniona - powiedziała prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz. Zdaniem radnych PiS plany utajnienia obrad były.
Stołeczna "Gazeta Wyborcza" napisała w piątek, że w debacie nad prywatyzacją SPEC, która odbędzie się 25 sierpnia, będą mogły wziąć udział jedynie osoby z "certyfikatem dostępu".
"Nikt takiej decyzji nie podjął" - powiedziała w piątek Gronkiewicz-Waltz. "Wczoraj na konwencie było wyraźnie sprecyzowane, że sesja nie będzie tajna. (...) Dla nas było oczywiste, że będzie to otwarta dyskusja" - dodała.
Gronkiewicz-Waltz wyjaśniła, że obrady muszą być przeprowadzone w odpowiednich warunkach i przyznała, że część dokumentów jest opatrzona klauzulą "zastrzeżone", ale to nie znaczy, że obrady rady miasta będą tajne. Poinformowała także, że kiedy transakcja zostanie sfinalizowana, wszystkie materiały dotyczące prywatyzacji SPEC-u, które w tej chwili są zastrzeżone, będą ujawnione. "Jesteśmy ograniczeni ustawą o komercjalizacji i prywatyzacji. (...) Najważniejsze kwestie zostały powiedziane, dyskutowane i opublikowane" - podkreśliła.
Dodała, że podczas czwartkowego wspólnego posiedzenia czterech komisji: Rewizyjnej, Budżetu i Finansów, Rozwoju Gospodarczego oraz Infrastruktury i Inwestycji, wszyscy przedstawiciele opozycji wyszli, kiedy zaczęła się część niejawna dyskusji na temat prywatyzacji SPEC-u. "Jest taka taktyka, żeby pójść na konfrontację na Radzie, a tak naprawdę te rzeczy ich nie interesują" - oceniła.
Radni PiS uważają, że były plany utajnienia sesji. "Oczywiście, że były takie plany" - powiedział szef klubu PiS w Radzie Warszawy Maciej Wąsik.
Wyjaśnił, że radni PiS wyszli podczas czwartkowych obrad komisji, ponieważ zlekceważono ich wniosek o odtajnienie dokumentów. "Wyszliśmy dlatego, że nie godzimy się na utajnianie obrad komisji. Zgłosiliśmy wczoraj wniosek formalny o przerwę w komisjach i zdjęcie klauzuli +zastrzeżone+. Komisja nawet nie zajęła się głosowaniem tego wniosku" - powiedział.
"Miałem przygotowaną bardzo długą listę pytań, zadam ją na sesji, ale tak naprawdę nie możemy się godzić na to, że pewne sprawy, które zgłasza opozycja, są nawet niezauważane" - dodał.
SUBSKRYBUJ WNP.PL
NEWSLETTER
Wnp.pl: polub nas na Facebooku
Wnp.pl: dołącz do nas na Google+
Obserwuj Wnp.pl na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych
NAPISZ DO NAS