Jeśli Enea będzie wyceniona jak Energa, jej pakiet kontrolny może kosztować 6 mld zł, czyli o ponad jedną czwartą więcej niż na GPW - podaje "Parkiet".
Odkupienie od załogi akcji pracowniczych, jeden z warunków stawianych przez MSP przyszłemu nabywcy Enei, to dodatkowy wydatek 800 mln zł. Według poniedziałkowej wyceny giełdowej za 51 proc. akcji Enei razem z premią trzeba zapłacić 5,4 mld zł.
Cena ta może odstraszyć wielu inwestorów. W "Parkiecie" przypuszcza się, że wydać więcej niż inni może być skłonny jeden z dwóch francuskich koncernów, GDF Suez lub EDF, i to któryś z nich miałby przejąć Eneę. Jej tereny mogłyby posłużyć Francuzom do budowy elektrowni atomowej, czytamy w dzienniku.
Pięciu inwestorów kończy we wrześniu badanie Enei. Nieoficjalnie podaje się, że oprócz GDF Suez i EDF są nimi Kulczyk Investments, hiszpańska Iberdrola oraz czeski Energeticky a Prumyslovy Holding.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Ile za Eneę?