W Polsce w prosty sposób można zaoszczędzić ok. 5 tys. MW mocy. Żeby to zrobić, trzeba zwiększyć efektywność energetyczną i rozwijać niewielkie, odnawialne źródła energii - mówił Jerzy Buzek, były premier i przewodniczący Parlamentu Europejskiego, podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego.
Kolejne dwa tys. MW można pozyskać dzięki rozwojowi rozproszonej energetyki prosumenckiej.
- To nie są mrzonki, w Danii i Wielkiej Brytanii w energetyce rozproszonej powstało już kilkanaście tysięcy MW - zapewnia Jerzy Buzek.
W jego ocenie w polskich warunkach możliwe do zastosowania na szeroką skalę są m.in. instalacje fotowoltaiczne oraz pompy ciepła. Ich koszt, przy masowej produkcji i masowym zapotrzebowaniu, będzie stosunkowo niewielki.
Jak podpowiada premier Buzek, kolejny 1000 MW można uzyskać dzięki rozbudowie transgranicznych sieci przesyłowych, które w razie potrzeby pozwolą na import energii.
Jerzy Buzek przekonuje, że nie można traktować polityki energetycznej UE jako polityki wrogiej dla Polski. Zwraca uwagę, że wiele technologii, początkowo bardzo kosztownych, z czasem się rozwija i upowszechnia w efekcie czego ich ceny znacząco maleją. Tak było np. z instalacjami odsiarczania. Pierwsze tego typu instalacje pochłaniały ok. 60 proc. energii, dziś odsiarczanie pobiera ok. 8 proc. produkcji energii z węgla i nikt na to już nie zwraca uwagi.
- W okresie ostatnich kilkudziesięciu lat radykalnie zmniejszyliśmy podejście do oczyszczania spalin. Podobnie jest z oczyszczaniem wody i ścieków. Całkiem niedawno takie rzeki jak Ren i Tamiza były bardzo zanieczyszczone, to były niemal ścieki a dziś pływają tam ryby. Podobnie będzie z polityką klimatyczną - zapewnia Jerzy Buzek.
Podkreśla jednak, że nie można prowadzić polityki energetycznej na siłę, narzucając konkretną ścieżkę rozwiązań wszystkim państwom.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: J. Buzek: łatwo można zaoszczędzić 5 tys. MW