Większa ilość podmiotów na rynku, duża płynność rynku i duża aktywność sprzedawców energii to główne cechy odróżniające konkurencyjne rynki energii od rynku polskiego - mówi Janusz Moroz, członek zarządu RWE Polska ds. handlu.
Jeśli popatrzymy na rynki w pełni konkurencyjne, jak rynek brytyjski, to widać, że oprócz delikatnej regulacji, ale czujnej i skutecznej, mamy inną strukturę rynku. W Wielkiej Brytanii jest 7 graczy o bardzo podobnym potencjale, najmniejszy z nich ma 11 proc. rynku a największy 18 proc. Każdy z tych graczy posiada innego właściciela. W takim środowisku można doprowadzić do rzeczywistej konkurencji. Spółki sprzedażowe mają bardzo mocno rozwiniętą akcję "door to door", gdzie tysiące sprzedawców odwiedza klientów w domach i oferuje im różne produkty związane z energią elektryczną. Różnica w cenach energii jest już na poziomie wytwarzania. Jest tam płynny rynek, gdzie produkty można kupić z wyprzedzeniem 2-3 letnim i poprzez odpowiedni zakup, gdzie u jednego sprzedawcy jednocześnie można kupić np. energię elektryczną i gaz, można osiągnąć oszczędności w skali roku nawet 250 funtów dla przeciętnego gospodarstwa domowego, gdzie rachunek roczny wynosi 1000 funtów. 25 proc. różnicy w cenie w polskich warunkach jest nieosiągalne. W Wielkiej Brytanii rocznie sprzedawców zmieniają miliony odbiorców.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: J. Moroz, RWE, o różnicach na rynku energii w Polsce i w innych krajach UE