Pomysł ponadpartyjnego frontu walki o powstrzymanie eskalacji celów europejskiej polityki klimatycznej padł w trakcie debaty "W drodze do Europarlamentu" w trakcie trzeciego dnia VI Europejskiego Kongresu Gospodarczego. Czy to realne?
Jan Olbrycht, europarlamentarzysta i kandydat z listy PO, podkreślił, że ten europejski spór o klimat, energię i przemysł będzie toczył się w całkiem nowym międzynarodowym kontekście.
- Zachód już wie, że produkcja energii ze źródeł odnawialnych jest bardzo droga i niektóre kraje wycofują się z pewnych elementów wsparcia OZE ze środków publicznych. Po rezygnacji z energii atomowej Niemcy inwestują w jej wytwarzanie z węgla - przypomniał Olbrycht. - Jesteśmy w innym miejscu, które określa także problem z Rosją.
Do tezy Olbrychta mówiącej o tym, że „dalsza eskalacja wymagań klimatycznych zabije przemysł w Europie” odniósł się Artur Zawisza, kandydat Ruchu Narodowego, proponując tzw. „rabat klimatyczny” - opcję zakładającą zwolnienie Polski (a być może także innych krajów Europy Centralnej, o ile dołączą do tego frontu), z konieczności osiągania podwyższonych wartości ograniczania emisji CO 2.
W mocno polemicznej debacie motyw obrony polskiej „energetycznej racji stanu”, prawa do wykorzystania własnych zasobów surowcowych był postulatem, do którego politykom ze skrajnych opcji było najbliżej. Debata miała wszak miejsce na Śląsku, w czasie gorącym dla polskiego górnictwa...
Szanse na wspólne działania zauważono także w obszarze rynku pracy. Bezrobocie młodych i tworzenie nowych stabilnych miejsc pracy to według Olbrychta obecnie największy problem i wyzwanie stojące przed UE.
- Musimy odejść od złudzeń, że z pieniędzy unijnych powstaną nowe miejsca pracy - apelował europarlamentarzysta. - Stanie się to poprzez rozwój gospodarki.
Olbrycht przywołał opinię ze spotkania z przedsiębiorcami: „mamy wakaty, a młodzi ludzie przychodzą ze szkolną nieprzydatną wiedzą i odchodzą po trzech dniach”.
Genowefa Grabowska, kandydatka Europa Plus Twój Ruch i nauczyciel akademicki, podkreślała wagę dopasowania oferty edukacyjnej do potrzeb rynku pracy. - Inwestowanie w innowacyjność to inwestowanie w ludzi, w edukację - zaznaczyła. - Nie wydawajmy pieniędzy europejskich jak dotychczas, lecz inwestujmy je tak, by przynosiły nam dochód narodowy.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Kandydaci do Europarlamentu (wspólnie?) o węglu i klimacie