W polskim rejestrze nie stwierdzono żadnego przypadku kradzieży uprawnień do emisji CO2 - poinformował w czwartek Krajowy Administrator Systemu Handlu Uprawnieniami do Emisji (KASHUE). Polska prewencyjnie zamknęła swój rejestr - na razie do 26 stycznia.
Od godziny 19 w czwartek Komisja Europejska zablokowała możliwość wykonywania transakcji uprawnieniami do emisji CO2 w systemie europejskim. Wyjątek stanowią: wydawanie oraz umarzanie uprawnień we wszystkich rejestrach wspólnotowych. Blokada będzie trwać co najmniej do 26 stycznia. Czytaj także: KE na tydzień zawiesiła handel emisjami CO2 w UE
Jak tłumaczy polski administrator, najczęściej kradzież miała miejsce po nieświadomym udostępnieniu hakerom identyfikatora i hasła dostępu do rejestru.
"W niektórych przypadkach na komputerach użytkowników instalowane były wirusy, które umożliwiały przechwytywanie poufnych danych dostępu. Wykorzystując te dane hakerzy logowali się do rejestru i przekazywali jednostki na rachunki w innych państwach" - wyjaśnia KASHUE.
Dodaje, że gdyby w Polsce wykryto próbę naruszenia bezpieczeństwa rejestru, podlegający ministrowi środowiska KASHUE "niezwłocznie podejmuje odpowiednie kroki ograniczające lub eliminujące zagrożenie, np. zamknięcie rejestru". Odbywa się to we współpracy z Komisją Europejską.
Krajowy Administrator w najbliższym czasie planuje także wdrożenie dodatkowego zabezpieczenia w postaci jednorazowych haseł przesyłanych poprzez SMS na telefony komórkowe użytkowników rejestru. "Pozwoli to w znaczący sposób ograniczyć możliwość nieautoryzowanego dostępu do systemu" - zapewnia administrator.