- Moją ambicją jako komisarza do spraw klimatu jest to, żeby Unia Europejska była najbardziej efektywnym energetycznie regionem świata. To jest w naszym interesie - przekonywała Connie Hedegaard, unijna komisarz do spraw klimatu podczas wizyty w Warszawie.
Miejscem konferencji była Sala Pod Kopułą w Ministerstwie Gospodarki i przynajmniej podczas wystąpień głównych prelegentów była niemal pełna. Poza wystąpieniem komisarz Connie Hedegaard oczekiwane było też stanowisko wicepremiera Waldemara Pawlaka, który konferencję otworzył.
- Ważna dla Polski, dla Europy jest z jednej strony problematyka ochrony klimatu, z drugiej strony efektywności energetycznej, a z trzeciej bezpieczeństwa energetycznego. Dla Polski te wyzwania są ważne, są też niełatwe, bo polska energetyka pracuje głownie na węglu, ale chce powiedzieć o tym, że chcemy przejść na zieloną stronę mocy także poprzez to, że będziemy promowali czyste technologie węglowe - powiedział wicepremier Waldemar Pawlak.
Niemniej wicepremier Waldemar Pawlak nie ukrywał, że zmiana w handlu uprawnieniami do emisji CO2, która ma polegać na przejściu z obecnego systemu przydziału darmowych uprawnień do emisji CO2 do systemu aukcyjnego, w którym w końcu 100 proc. uprawnień emisyjnych firmy musiałyby kupować to nie jest zmiana, którą by pochwalał.
- W ciągu ostatnich lat od kiedy podpisano protokół z Kioto Polska zmniejszyła emisje o 30 proc. a w tym czasie PKB wzrósł o około 70 proc. Polska jest tym krajem, który pokazał, że można zmniejszyć emisje, a równocześnie się rozwijać. My praktycznie pokazaliśmy, że to możliwe, ale pokazaliśmy też, że trzeba te dziania podejmować w sposób ewolucyjny. W moim przekonaniu te projekty, które przedstawiała Polska, żeby bazować przy mechanizmach skłaniających do zmniejszania emisji na rozwiązaniach opartych o benchmarki i wnosić opłaty ( za emisje -red. ) powyżej najlepszej technologii są z punktu widzenia praktycznego bardziej skuteczne niż pełny aukcjoning, opłaty za pełną emisje - powiedział Waldemar Pawlak.
Komisarz Connie Hedegaard ani Polski nie chwaliła ani nie ganiła aczkolwiek powiedziała, że chciałaby widzieć taki sam postęp w rozwoju infrastruktury kolejowej jaki występuje w przypadku drogowej. Generalnie raczej starała się pokazać filozofię działania swojego urzędu. Przyznała, że o globalne porozumienie klimatyczne jest trudno, że bez współpracy USA, Chin, Indii, Brazylii i Republiki Południowej Afryki sama Europa niewiele zdziała. Wskazywała też jednak na olbrzymi potencjał wzrostu globalnego rynku zielonych technologii rzędu 10 proc. rocznie do 2020 roku i jej zdaniem widoczne dla Europy ryzyka, które mogą wyniknąć z biernego wyczekiwania na zmianę stanowisk USA, czy Chin, które na globalne porozumienie może nie są gotowe, ale inwestują w odnawialne źródła energii, czy oszczędne energetycznie technologie.
- Co powinniśmy robić? Czy powinniśmy czekać i czekać co się stanie na poziomie negocjacji międzynarodowych? Niekoniecznie. Ja to widzę w trochę inny sposób. Uważam, że byłoby to głupie, żebyśmy czekali. Jestem przekonana, że czekanie również okazałoby się bardzo drogie - powiedziała komisarz Connie Hedegaard.
W opinii komisarz Connie Hedegaard ostatnią rzeczą, której Europa by w tej chwili potrzebowała byłoby zmniejszenie zachęt do redukcji emisji i pro środowiskowej polityki, a na odkładanie problematyki kwestii klimatyczno- -energetycznych z powodu kryzysu wręcz nie możemy sobie pozwolić.
- Jestem głęboko przekonana, że w krótkim czasie będziemy zmuszeni po prostu wyjść z kryzysu ekonomicznego między innymi wypracowując efektywne energetycznie rozwiązania i produkty - oceniła komisarz Connie Hedegaard.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Komisarz C. Hedegaard : Moją ambicją jest, żeby Europa była najbardziej efektywnym energetycznie regionem świata