Budowa mostu energetycznego Polska-Litwa jest niezbędna do powstania jednolitego unijnego rynku energii - powiedział komisarz ds. energii Andris Piebalgs.
Piebalgs: - Praktyczna izolacja państw bałtyckich, które nadal stanowią energetyczną wyspę, stanowi pilny problem do rozwiązania.
- Powstanie linii energetycznej pomiędzy Polską, a państwami bałtyckimi wywrze bardzo pozytywny wpływ na cały region - ocenił znawca sieci energetycznych, prof. Władysław Mielczarski, którego KE wyznaczyła na unijnego koordynatora ds. połączeń Polska-Litwa i Polska-Niemcy.
Z polskiego punktu widzenia, chodzi przede wszystkim o zaopatrzenie w prąd północnej części kraju. Obecnie, jedyna elektrownia w tym regionie działa w Ostrołęce. Litwa z kolei niepokoi się o pokrycie swoich potrzeb po wyłączeniu przestarzałego, jedynego wciąż działającego, reaktora elektrowni atomowej w Ignalinie. Ma to nastąpić do 2009 r.
Budowa mostu energetycznego Polska-Litwa znalazła się na liście unijnych priorytetów w dziedzinie infrastruktury energetycznej. O jej konieczności mówi się od 16 lat, ale prace się ślimaczą. Strona litewska obarcza odpowiedzialnością stronę polską, wytykając brak zaangażowania i prawdziwej woli politycznej. Teraz deklarował ją podczas wizyty w Wilnie premier Donald Tusk.
Piebalgs: - Jest polityczna wola ze strony Polski, by wybudować połączenie. Nie ma przeszkód politycznych. Zdaniem komisarza, podstawowe przyczyny opóźnień to zmiana zakresu prac i brak koordynacji działań pomiędzy zainteresowanymi stronami. Apelował o ściślejszą współpracę Polski i Litwy.
Prof. Mielczarski tłumaczy, że teraz konieczne jest włączenie do rozmów operatorów sieci energetycznych po obu stronach granicy: - Polskiego operatora brakuje, a on musi być w to zaangażowany. We wniosku koncesyjnym to operatorzy sieci mają wykazać, jak będą zarządzać połączeniem, zarówno w warunkach normalnych, jak i awaryjnych. Dołączenie inwestorów to kolejny etap.
Jego zdaniem, budowa połączenia z Litwą jest ściśle powiązana z budową nowej elektrowni, najlepiej na Litwie, jako wspólnej inwestycji polsko-litewskiej. Wtedy zapewnione byłoby bezpieczeństwo energetyczne Litwy, a także Polski, dokąd prąd płynąłby z elektrowni po drugiej stronie granicy.
Tusk powiedział w Wilnie, że o moście energetycznym i o "perspektywach jego finalizowania" rozmawiał z premierem Gediminasem Kirkilasem i z prezydentem Valdasem Adamkusem. Podkreślił, że Polska i Litwa nie mają wątpliwości, że trzeba "pilnie i intensywnie pracować", aby doszło do powstania mostu. Na pytanie o łączenie kwestii mostu energetycznego z budową nowej elektrowni atomowej w Ignalinie, Tusk odpowiedział, że "nie ma tu sporu ani znaku zapytania". - To są co prawda dwa odrębne projekty, ale ich związek jest oczywisty i dla strony litewskiej i dla polskiej - stwierdził szef polskiego rządu.
Prof. Mielczarski szacuje, że koszt budowy połączenia wynosi ok. 250 mln euro, a związanej z tym przebudowy sieci po stronie polskiej - ok. 400 mln euro. Jego zdaniem, jest szansa na zakończenie inwestycji w latach 2015-17.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Komisja Europejska: most energetyczny Polska-Litwa jest potrzebny