Zgodnie z obecnym projektem już w styczniu trzeba byłoby zgłosić do certyfikacji ogólnej wszystkie aktywa nie jako punkty pomiarowe, ale jako ciągi technologiczne, które mają w 2022 roku uczestniczyć w rynku mocy. To jest praktycznie niemożliwe, zarówno z punktu widzenia odbiorców energii, jak i agregatorów – ocenił Jacek Misiejuk, członek Rady Izby Energetyki Przemysłowej i Odbiorców Energii, podczas XIII Kongresu Nowego Przemysłu.
- Jesteśmy jednym z niewielu krajów w Europie, w których popyt na energię ciągle rośnie, a z drugiej strony mamy starzejące się, nieelastyczne moce wytwórcze, które - zarówno te odnawialne jak i te węglowe - są bardzo wrażliwe na warunki pogodowe – mówił Jacek Misiejuk.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Koncepcja rynku mocy. Czy DSR będzie miał pod górkę?