Dystrybutorzy nie sprzedają wymaganej przez prawo ilości energii odnawialnej, bo za mało jest jej na rynku
Właśnie taką karę, w wysokość 100 tys. zł, prezes Urzędu Regulacji Energetyki nałożył na Koncern Energetyki EnergiaPro. Ze sprzedanej przez firmę w 2004 r. energii 2,39 proc. pochodzi ze źródeł odnawialnych. Prawo nakazywało, by było to co najmniej 2,85 proc.
Firma tłumaczyła, że ogólnopolskie zasoby "zielonej energii" były zbyt małe, kontrahenta nie udało się znaleźć nawet przez ogłoszenia prasowe. Spółka tłumaczyła, że nie skorzystała z jednej z ofert, gdyż cena była zbyt wygórowana - koncern naraziłby się na zarzut niegospodarności - przypomniał dziennik.
Sąd Apelacyjny obniżył w środę wysokość kary do 50 tys. zł. Uwzględnił przy tym starania spółki zmierzające do wywiązania się z ciążącego na niej obowiązku.
Nowelizacja prawa energetycznego z 2005 r. zmieniła nieco system wywiązywania się z obowiązków. Jego istota pozostała jednak taka sama. Firmy nie muszą już kupować "zielonej energii" bezpośrednio do producentów i wprowadzać jej do sieci. Nabywają tzw. Świadectwa pochodzenia, które są potwierdzeniem wytworzenia energii ze źródeł odnawialnych. Na ich podstawie można określić, ile energii odnawialnej kupił (teoretycznie) i sprzedał dany koncern. Wysokość kar jest jednak teraz ściśle określona w ustawie - wyjaśnia "WSJ Poland".
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Koncerny płacą kary za brak "zielonej energii"