Konkluzje BAT - czy polskie elektrownie zdążą z inwestycjami?

Wyliczyliśmy, że w przypadku elektrowni systemowych - nawet wykorzystując wszelkie dostępne przerwy technologiczne - na dostosowanie ich do nowych norm emisji wynikających z konkluzji BAT, tak aby nie zachwiać bezpieczeństwem dostaw energii, potrzeba co najmniej sześć lat. Nie mamy tyle czasu, a to oznacza ryzyko powstania okresowych niedoborów mocy - mówi Michał Jabłoński, ekspert ds. Ochrony środowiska, Towarzystwo Gospodarcze Polskie Elektrownie (TGPE), członek Technicznej Grupy Roboczej ds. rewizji BREF dla dużych obiektów energetycznego spalania (LCP).

Jak TGPE ocenia wyniki głosowania w Brukseli w sprawie tzw. konkluzji BAT?

- Jesteśmy bardzo rozczarowani działaniami Komisji Europejskiej (KE). Wielką szkodą jest brak porozumienia między KE z krajami wykorzystującymi węgiel brunatny i mającymi praktyczne doświadczenie w tym zakresie. Najwięcej zastrzeżeń dotyczyło procesu ustalania norm emisji m.in. NOx i rtęci związanych ze spalaniem właśnie węgla brunatnego. Nie wzięto pod uwagę, że to paliwo lokalne i nie ma możliwości jego zmiany/wyboru, a parametry węgla brunatnego z poszczególnych złóż są mocno zróżnicowane.

Na przykład czeski węgiel brunatny jest mocno zasiarczony, a polski nie. Z kolei w polskim i czeskim węglu brunatnym jest nieco więcej rtęci niż w greckim, który ma natomiast niską wartość kaloryczną. To wszystko ma olbrzymi wpływ na funkcjonowanie instalacji oczyszczania spalin. Przy tym na przykład organizacje ekologiczne pokazywały dane dotyczące węgla brunatnego z USA nie biorąc pod uwagę, że akurat jego parametry były de facto dość bliskie parametrom europejskiego węgla kamiennego, ale odległe od parametrów węgla brunatnego występującego w Europie. Węgiel kamienny nie budził takich szerokich kontrowersji, bo poza Polską jest w UE rzadko wykorzystywany w energetyce na dużą skalę i w tym przypadku technologie redukcji zanieczyszczeń są sprawdzone i stosowane od lat.

Nie było szans na porozumienie w sprawie emisji dotyczących spalania węgla brunatnego?

- Zdradzając nieco kulisy głosowania w Komitecie art. 75 IED (kierowanym przez KE) - do ostatnich godzin trwały rozmowy nad wariantem kompromisowym, który choć w części zadowoliłby Polskę i Niemcy - bo na stole była propozycja dotycząca czasowego złagodzenia poziomów emisji NOx. Należy w tym miejscu podkreślić olbrzymi wysiłek negocjacyjny i wolę do osiągnięcia konsensusu ze strony Ministra Pawła Sałka oraz zespołu kierowanego przez dyrektor Małgorzatę Typko.

Niestety KE zdecydowała się na wariant konfrontacyjny, przekonując do głosowania „za” m.in. Grecję obietnicą ułatwień w zakresie modernizacji systemów energetycznych na wyspach, W efekcie spowodowało to, że krajom mającym zastrzeżenia wobec zaproponowanego projektu konkluzji BAT zabrakło 0,14% głosów do wprowadzenia zmian. Przy tym nie możemy się zgodzić ze stwierdzeniami komentatorów związanych z organizacjami ekologicznymi, że Polska znowu nie dba o zdrowie obywateli i głosuje przeciw działaniom prośrodowiskowym. Polska, Niemcy, Czechy oraz inne kraje glosujące „przeciw” nie chciały odrzucenia konkluzji BAT, lecz korekty błędów, które zdaniem dużej liczby ekspertów zostały popełnione podczas prac Technicznej Grupy Roboczej w Sewilli.
[...]

W dalszej części rozmowy:
- Jakie błędy, zdaniem M. Jabłońskiego, popełniono podczas prac nad konkluzją BAT?
- Jak kosztowne modernizacje czekają polski sektor wytwarzania energii?
- Czy sektor zdąży z niezbędnymi inwestycjami?
- Czy może dojść do wyłączeń bloków energetycznych?