Energetycy mają ograniczony dostęp do pomieszczeń klientów, a przy obliczaniu należności za nielegalny pobór energii muszą uwzględniać rzeczywistą możliwość jej pobierania wynikającą z mocy i rodzaju zainstalowanych odbiorników klientów. To rozwiązanie jest krytykowane.
Z informacji przekazanych przez Urząd Regulacji Energetyki, a opracowanych na podstawie danych uzyskanych przez z regulatora z Agencji Rynku Energii, wynika, że w latach 2006-2010 nielegalny pobór energii elektrycznej istotnie spadł. O ile bowiem w 2006 roku wyniósł około 89,9 tys. MWh to w 2007 – około 72,2 tys. MWh, w 2008- około 72,6 tys. MWh, w 2009 – około 67,6 tys. MWh, a w 2010 – około 58,1 tys. MWh. Oznacza to, że oglądany przez pryzmat statystyk nielegalny pobór energii w 2010 roku był mniejszy niż w 2006 o około 35 proc. Ale są wątpliwości co do tego, w jakim stopniu statystyki odzwierciedlają realia.
Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu
FORUM TYMCZASOWO NIEDOSTĘPNE
W związku z ciszą wyborczą dodawanie komentarzy zostało tymczasowo zablokowane.