Fin Olli Rehn może być następcą Łotysza Andrisa Piebalgsa - dowiedziała się "Gazeta Wyborcza"
Teraz fiński rząd chce dla niego teki komisarza ds. energii. - Rehn ma mnóstwo zalet - twierdzi źródło "Gazety Wyborczej" w Komisji. Finlandia jest jednym z europejskich liderów walki z globalnym ociepleniem. Finowie mają świetne stosunki z Rosją, z którą przyjdzie negocjować wiele trudnych kwestii. Po trzecie, Finlandia od lat stawia na energetykę jądrową, dzięki czemu łatwo będzie zyskać fińskiemu kandydatowi poparcie Francji, która nie zgodziłaby się, aby komisarzem został przeciwnik atomu. Wreszcie Rehn jako orędownik rozszerzenia UE o Turcję cieszy się świetną opinią w Ankarze. A to ułatwiłoby mu negocjacje w sprawie gazociągu Nabucco, którym ma popłynąć do UE gaz z Azji Środkowej. Turcja, przez którą gazociąg musi przechodzić, chce, aby część gazu była używana na jej potrzeby.