Projekt ustawy dającej pracownikom firm energetycznych prawo do akcji tworzonych holdingów będą opiniować 3 lipca sejmowe komisje Skarbu i Gospodarki. Dokument może być niezgodny z konstytucją
Dlatego zasady przydziału akcji pracownikom tych nowych firm mają szczególne znaczenie. Rząd, który przesłał projekt do Sejmu, proponuje, by ich akcje dostali tylko pracownicy spółek tworzących holdingi. Załogi tych spółek, którym wcześniej - jak na przykład w Południowym Koncernie Energetycznym - przydzielono akcje ich macierzystych firm, będą mogli je wymienić na walory holdingów - wyjaśnia dziennik.
Kontrowersje natomiast wzbudza fakt, że zapisy dotyczą tylko ludzi pracujących w spółkach. A to oznacza, że z prawa zamiany akcji nie będą mogły skorzystać osoby mające akcje spółek tworzących holdingi, które odkupiły je od pracowników. Projekt ustawy pozbawia tych inwestorów prawa do skorzystania na konsolidacji. Akcje, które nabyli, teraz praktycznie nie będą miały żadnej wartości - czytamy w "Rz".
Gdy tylko projekt ustawy trafił do Sejmu, skrytykowała go Polska Konfederacja Pracodawców Prywatnych Lewiatan, a ostatnio także Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową. Instytut wskazuje na dyskryminację osób, które "w oparciu o obowiązujące prawo i w dobrej wierze" nabyły akcje pracownicze. "Powstała sytuacja oznacza naruszenie zaufania do państwa polskiego inwestorów krajowych i zagranicznych" - "Rzeczpospolita" cytuje opinię instytutu.
IBnGR ostrzega też przed procesami o odszkodowanie, które mogą wytoczyć dyskryminowani inwestorzy.
W opinii Lewiatana z kolei tak sformułowana ustawa może naruszać prawo unijne, zwłaszcza zasadę swobody przepływu kapitału, a także zapisaną w Konstytucji RP zasadę równości. Konfederacja wskazuje na nierówne traktowanie właścicieli akcji spółek tworzących holdingi. Obie opinie dostali posłowie z komisji, ale nie wiadomo, czy je uwzględnią w czasie jutrzejszej dyskusji.
Wiceminister skarbu Michał Krupiński kilka dni temu na posiedzeniu Sejmowej Komisji Skarbu bronił dokumentu, twierdząc, że jest "dobry i przemyślany". - Gdybyśmy to prawo chcieli przyznać wszystkim osobom mającym akcje spółek, wtedy ci, dla których jest ta ustawa, otrzymają papiery o mniejszej wartości. Chcę, byście mieli tego świadomość - mówił posłom wiceminister Krupiński.
I dodał, że "nikt tym inwestorom nie dawał żadnych gwarancji, że będą mogli sprzedać swoje akcje na giełdzie" - podała "Rz".
Nawet rządowe Centrum Legislacji wskazało na mankamenty tego projektu. Jednak - jak przyznał wiceminister skarbu - Komitet Stały Rady Ministrów zdecydował, by "nie uwzględniać tej opinii".