Relacje między Polską a Litwą dotyczące energetyki generalnie są pozytywne, choć widać jeszcze kilka starych, nadal nierozwiązanych kwestii - mówi Rokas Masiulis, minister energii Litwy w rozmowie z Nowym Przemysłem.
Jak pan ocenia dotyczące energetyki relacje między Polską a Litwą?
- Jako dobre. W 2015 r. uruchomiono pierwsze połączenie elektroenergetyczne między naszymi krajami - czyli linię LitPol Link; prowadzone są też prace, zmierzające do budowy połączenia gazowego. Generalnie to zatem pozytywne relacje, choć widać jeszcze kilka starych, nadal nierozwiązanych kwestii - jak sprawa rafinerii w Możejkach. Jestem jednak pewien, że różnice zdań zostaną wkrótce rozstrzygnięte.
Jakie - z punktu widzenia Litwy - są korzyści z rozbudowy połączenia elektroenergetycznego z Polską?
- Rozpoczęto już przygotowania do opracowania studium wykonalnoś-ci drugiej linii między Polską i Litwą. W pełni uzasadniona pozostaje bowiem nie tylko rozbudowa połączenia do 1000 MW, ale i nowa tego rodzaju inwestycja o mocy 1000 MW. Chodzi o to, by połączenia elektroenergetyczne Litwa-Polska miały w sumie moc 2000 MW. Zakończenie budowy drugiej nitki jest możliwe do 2025 r.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Litewska energetyka: na Zachód przez Polskę