Litwa chce przedłużyć prace starej Ignaliny

Litwa chce przedłużyć prace starej Ignaliny
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

Litwini nie porzucają myśli o przedłużeniu pracy elektrowni atomowej w Ignalinie do czasu wybudowania nowej elektrowni. Premier Litwy Gediminas Kirkilas szuka negocjatora, który w brukselskich kuluarach mógłby wysondować, na ile jest to realne, a potem negocjować nowe warunki zamknięcia elektrowni.

Według mediów jednym z kandydatów mających największe szanse jest Antanas Valionis, były minister spraw zagranicznych i były ambasador Litwy w Polsce - czytamy w "Gazecie Wyborczej".

Litwa, podpisując w 2004 r. umowę o wstąpieniu do UE, zobowiązała się, że do 2009 r. zamknie oba reaktory jądrowe, które stoją w Wisaginii w pobliżu Ignaliny. UE, wymuszając na Litwie taką decyzję, twierdziła, że oba reaktory tego samego typu co w Czarnobylu zostały wybudowane według technologii sowieckich i są zagrożeniem dla Europy. Już po wejściu do Unii Litwa podjęła decyzję o budowie nowej elektrowni atomowej na miejscu starej. Do projektu dołączyły Estonia, Łotwa i Polska. Rząd Litwa planuje, że elektrownia zostanie wybudowana między 2012 a 2015 r. - przypomniała "GW".

Od momentu zamknięcia elektrowni (która dostarcza ponad 70 proc. prądu na Litwie) aż do uruchomienia nowej kraj ten będzie skazany na import prądu oraz produkcję w elektrowniach tradycyjnych. W związku z tym jej uzależnienie od rosyjskiego gazu wzrośnie z 30 proc. obecnie aż do 80 proc. w 2009 r. I taka zależność potrwa do momentu uruchomienia nowej elektrowni. Gazprom ma już jedną elektrownię na gaz w Kownie, a niedawno zapowiedział, że wybuduje drugą.

Właśnie tak duże uzależnienie od rosyjskiego gazu ma być dla Litwinów głównym argumentem za przedłużeniem pracy elektrowni atomowej w Ignalinie. Stanowisko rządu popiera prezydent Valdas Adamkus, który niedawno w jednym z wywiadów radiowych stwierdził: "Należy ocenić obecną sytuację, a potem pójść i rozmawiać językiem argumentów, negocjować. Myślę, że jest to racjonalne i potrzebne" - wyjaśnia dziennik.

Litwa i do tej pory nieoficjalnie przez swoich dyplomatów próbowała nawiązać dyskusję w sprawie przedłużenia pracy elektrowni, ale - jak przyznał premier - bezskutecznie. Kilka tygodni temu goszczący na Litwie komisarz unijny ds. energetyki Andris Piebalgs stwierdził, że "szkoda czasu na takie puste rozmowy". Przedłużenie pracy Ignaliny wymagałoby zmiany traktatu akcesyjnego Litwy z UE, czyli zgody wszystkich państw członkowskich Unii. Komisja boi się otwarcia puszki Pandory wśród nowych członków, z których niemal każdy ma jakieś pretensje w sprawie swojego traktatu.
×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

SŁOWA KLUCZOWE I ALERTY

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Litwa chce przedłużyć prace starej Ignaliny

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!