Jeżeli w środę nie zostanie podpisane polsko-litewskie porozumienie o utworzeniu wspólnego przedsiębiorstwa ds. budowy mostu energetycznego, wywoła to kryzys w stosunkach obu państw - uważa b. szef MSZ Litwy i ambasador Litwy w Polsce, poseł Antanas Valionis.
Podpisanie porozumienia zaplanowane jest na godzinę 17.00 (16.00 czasu polskiego), w ramach odbywającego się w Wilnie szczytu energetycznego. Od rana w Wilnie trwają polsko-litewskie negocjacje w sprawie uzgodnienia stanowisk.
Zasadniczym punktem spornym jest to, że strona polska chce uzależnić budowę mostu energetycznego do uzyskanej w przyszłości ilości energii elektrycznej z elektrowni w Ignalinie.
- Polacy chcą w dokumentach o utworzeniu wspólnego przedsiębiorstwa budującego most energetyczny zapisu, iż Litwa zobowiązuje się przekazać 1200 megawatów mocy z siłowni atomowej - mówi na łamach środowego dziennika "Verslo Żinios" minister gospodarki Litwy Vytas Navickas.
W piątek szef resortu gospodarki Piotr Woźniak powiedział, że jeżeli Polska nie otrzyma 1000-1200 megawatów mocy z nowo odbudowanej elektrowni w Ignalinie, to polsko-litewski most energetyczny opóźni się.
Takie stanowisko strony polskiej jest trudne do przyjęcia dla strony litewskiej. Litwini twierdzą, że nie można kojarzyć sprawy mostu energetycznego, który buduje się już 12 lat i nowej siłowni, która nie wiadomo jeszcze, o jakiej będzie mocy.
W ocenie Valionisa, "tu nie chodzi o ilość energii". - Polska w ten sposób albo usiłuje wycofać się z planowanych projektów energetycznych, albo jest to chwyt wyborczy - powiedział.
Most energetyczny z litewskiego miasta Alitus (Olita) do polskiego Ełku ma powstać do 2012 roku.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Litwa ostrzega: most energetyczny może wywołać kryzys polsko- litewski